Tomasz Marzec to pierwszy dziennikarz, który opuścił nowe „Wiadomości”, czyli program „19.30”. Co ciekawe, stało się to niedługo po podpisaniu umowy z nowym pracodawcą.
Marzec przyjął propozycję od Telewizji Polskiej i zaczął pracę nad materiałami do nowego serwisu informacyjnego „19.30”. Wcześniej przez lata współpracował ze stacją TVN24, następnie pracował w Najwyższej Izbie Kontroli w biurze prasowym. Po rewolucji w TVP zdecydował się wrócić do publicznego nadawcy.
Materiały Marca w programie dość szybko przestały się jednak pojawiać. Zaczęły krążyć plotki, że dziennikarz zdecyduje się odejść ze stacji i opuścić redakcję programu „19.30”. Okazało się, że doniesienia się potwierdziły.
– Zupełnie inaczej to sobie wyobrażałem – powiedział Marzec nie bawiąc się w dyplomację. – Zarówno jeżeli chodzi o kwestie merytoryczne, czysto zawodowe, ale też związane z „kulturą pracy”. Sytuacja jest na tyle kuriozalna, że grożą mi pewne konsekwencje za to, że w ogóle o tym mówię, więc na tym poprzestanę, bo z mojej perspektywy ta woda nie jest krystalicznie czysta – dodał.
Serwis wirtualnemedia.pl skontaktował się z szefem programu „19.30” Pawłem Płuską, w przeszłości, podobnie jak Marzec, związanym z telewizją TVN24. Płuska potwierdził, że Tomasz Marzec odszedł ze stacji, jednak całej sprawy nie chciał komentować.
Nie wiadomo, co dalej planuje Tomasz Marzec. Być może będzie kontynuował swoją dziennikarską karierę w innej stacji.