Władze Niemiec chcą wzmocnić polski system ochrony przeciwrakietowej bateriami Patriot. Z kolei Polska opowiada się za przesłaniem systemów Ukrainie. W poniedziałek do sprawy odniósł się premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu udzielił zaskakującej wypowiedzi…
Sprawa przekazania niemieckich systemów Patriot do obrony nieba nad Polską ciągnie się już od wielu dni. Zaczęło się od wybuchu rakiety w Przewodowie. W reakcji na tragedię ze strony niemieckich władz wypłynęła propozycja przekazania baterii Patriot do naszego kraju.
Tymczasem obóz rządzący przekonuje, że lepszym rozwiązaniem byłoby przekazanie systemów Ukrainie. Baterie miałyby być rozmieszczone w zachodnich rejonach Ukrainy i w ten sposób, chroniłyby także polską przestrzeń powietrzną przed zbłąkanymi pociskami w przyszłości.
Niemcy podchodzą sceptycznie do propozycji. Być może dlatego, że wraz z bateriami do Polski przybyliby niemieccy żołnierze z obsługi. Każda bateria to ok. 200-300 żołnierzy niemieckich. Dlatego Niemcy obawiają się tak głębokiego zaangażowania w konflikt.
W poniedziałek do sprawy odniósł się premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu przyznał, że rozważany jest wariant, w którym Niemcy nie godzą się na przekazanie baterii Ukrainie, podtrzymując chęć przekazania ich Polsce.
– Tak, rozważamy taki wariant oczywiście, ale zwracamy uwagę na to, że przecież nikt nie chce pozyskiwać sprzętu po to, żeby on stał. Dziś za granicą Polski giną ludzie. Dziś na Ukrainę, także zachodnią Ukrainę, na miasta zachodnie Ukrainy spadają bomby niemal codziennie – zauważył.
– Spodziewają się kolejnego ataku na początku tego tygodnia. W związku z tym niech ta broń, która jest przesyłana, służy jak najlepiej obronie ukraińskiego nieba. W ten sposób będzie też służyła obronie polskiego nieba – podkreślił.
W tym kontekście przypomniał o tragedii w Przewodowie. – [To] zdarzyło się dlatego, że ukraińska obrona przeciwpowietrzna najprawdopodobniej w ten sposób się przecież stało, kierowała swoją obronę w kierunku rakiet rosyjskich, które spadały na ukraińskie miasta – wyjaśnił.
– Więc tam ta broń będzie najlepiej służyła. Mam nadzieję, że uda się w taki sposób zorganizować cały proces, aby rzeczywiście zachodnia część Ukrainy przynajmniej miała tę obronę poprzez nowoczesne systemy obrony przeciwrakietowej, przeciwlotnicze – dodał.