Kim jest Ryszard Petru? – to pytanie zadawali sobie wszyscy dziennikarze, gdy do życia powołano stowarzyszenie NowoczesnaPL. Piotr Gociek jako pierwszy znalazł odpowiedź i szczegółowo, punkt po punkcie, demaskuje kłamstwa samozwańczego lidera opozycji.
Fenomen .Nowoczesnej intryguje nie tylko politologów. Partia, która powstała na 5 minut przed wyborami, nie miała struktur, ani głośnych nazwisk, uzyskała w wyborach 7,6% poparcia, co dało jej 28 mandatów. To wydarzenie bez precedensu w historii III RP. Partia, która nie miała nic, otrzymała gigantyczne wsparcie lewicowo-liberalnych mediów. „Gazeta Wyborcza”, TVN, „Newsweek”, naTemat.pl – to tylko niektóre z tytułów ochoczo piszące w pozytywny sposób o .Nowoczesnej. Czym przyciągnęła do siebie partia, która obiecywała zmiany?
Petru jawi się w mediach jako człowiek, który wziął się znikąd. Jednak oprócz „braku politycznego pochodzenia” na jaw wychodzi niewiedza samozwańczego lidera opozycji. Sejm głuchy, upadek Cesarstwa Rzymskiego w czasie jego świetności, czy święto Sześciu Króli – to tylko niektóre z wpadek przewodniczącego .N. Co kryje się za maską bankiera, który nie wie o czym mówi? Prawda jest o wiele bardziej skomplikowana niż kreuje ją Petru.
Czytaj także: NASZ WYWIAD #4. Dariusz Szczotkowski: Nie powinienem był tak się odezwać do Korwin-Mikkego. Ludzie weryfikują swoje poglądy
.Nowoczesna to partia ekspertów, którzy nigdy nie mieli styczności z polityką. Taki obraz kreują członkowie ugrupowania i sam Ryszard Petru. Jeżeli to prawda, to jakim cudem udało im się tak szybko przekonać do siebie Polaków? Czy ludzie „z ulicy” mogą tak nagle zatrząść sceną polityczną? Gociek udowadnia, że nie i ujawnia przeszłość „nowego”. Ta zaś nie jest taka apolityczna, jak kreuje ją Petru. Unia Wolności i Unia Demokratyczna – te ugrupowania przewinęły się w życiu Petru. Mimo, że nie był czołową postacią żadnego z nich, to poznał odpowiednich ludzi, którzy pokierowali jego karierą w odpowiedni sposób. Jednym z nich był Leszek Balcerowicz.
„POgrobowcy. Po co partii Petru Polska” to opowieść nie tylko o .Nowoczesnej, ale również o Platformie Obywatelskiej. Gdyby nie rozczarowanie rządami koalicji PO-PSL, Petru prawdopodobnie nie pchałby się do polityki. Gdyby PO rządziło, nie potrzebna by była „nowa opozycja”. Upadek PO był początkiem sukcesu .N, którą można nazwać Platformą 2.0. Nie tylko z powodu nienawiści do PiS-u, ale także zbieżnych poglądów politycznych. Obie te partie walczą o ten sam elektorat i wzajemnie się osłabiają. Kto wyjdzie górą z tego starcia?