Policjanci namierzyli w Gorzowie Wielkopolskim mieszkanie, z którego ktoś emitował wiązkę lasera w kierunku śmigłowca LPR. W efekcie pilot został oślepiony. Sytuacja stwarzała realne niebezpieczeństwo, bo śmigłowcem transportowano do szpitala pacjentkę.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło 27 września. Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego transportował pacjentkę do Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wielkopolskim (woj. lubuskie). W pewnym momencie pilot został oślepiony wiązką lasera. Sprawą zajęła się policja.
„Otrzymaliśmy zgłoszenie o zdarzeniu od pilota śmigłowca LPR. Dzięki swojemu doświadczeniu, był w stanie wskazać przybliżoną lokalizację, z której wypuszczono wiązkę światła z lasera. Policjanci prowadzą w tej sprawie postępowanie. Dokładamy wszelkich starań, aby namierzyć sprawcę” – mówi dla portalu Agnieszka Wiśniewska z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie.
Tymczasem Lotnicze Pogotowie Ratunkowego opublikowało w mediach społecznościowych zdjęcia ukazujące, co widzi pilot oślepiony laserem. „Moment startu i podchodzenia do lądowania wymaga od pilota szczególnej koncentracji. Ma on do wykonania szereg czynności, które wymagają skupienia, dlatego dekoncentracja w tym momencie może stworzyć zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu, a w konsekwencji zdrowia i życia załogi oraz pasażerów. Prawo lotnicze wyraźnie zabrania emitowania wiązki lasera w kierunku statku powietrznego. Za złamanie tego przepisu grozi nawet kara pozbawienia wolności” – czytamy w komunikacie.
„Myśląc o oślepianiu laserem pilotów, należy się zastanowić nad konsekwencjami takiej 'zabawy’. Na pokładzie statku powietrznego, którego piloci są oślepiani, może być ktoś z nas, naszej rodziny, bliskich czy znajomych” – podkreślają ratownicy.
Przeczytaj również:
- Wybuch na lotnisku Chopina w Warszawie! Eksplodował bagaż
- Tragiczny finał tajemniczej sprawy. 65-latek zaginął lata temu
- Zaskakujące zarobki Szczęsnego w Barcelonie. Wiele osób może być bardzo zdziwionych
Źr. facebook; WP