Robert Lewandowski postanowił uciąć spekulacje na temat swojej absencji podczas meczu Polska – Węgry 1:2. „O moich występach z trenerem Paulo Sousą rozmawialiśmy jeszcze przed zgrupowaniem” – przekonuje kapitan reprezentacji Polski.
Nie milkną echa porażki Biało-Czerwonych z Węgrami podczas ostatniej kolejki eliminacji do Mistrzostw Świata 2022. Niestety taki wynik znacznie skomplikował nasze szanse na wyjście do MŚ poprzez baraże.
Wielu kibiców miało wielkie pretensje do Paulo Sousy za to, że w ostatnim meczu nie zagrał m.in. Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski postanowił przerwać milczenie. Wydal specjalne oświadczenie w tej sprawie.
„O moich występach z trenerem Paulo Sousą rozmawialiśmy jeszcze przed zgrupowaniem. Sygnalizowałem, że grając tak dużo spotkań i znając swój organizm, mogę nie być w optymalnej dyspozycji w obu meczach” – stwierdził w stanowisku wydanym przez PZPN.
„Trener słusznie nie chciał zlekceważyć meczu z Andorą. Wspólnie ustaliliśmy, że zagram w tym spotkaniu i w przypadku wygranej, w meczu z Węgrami szansę dostaną inni zawodnicy. Decyzja na końcu zawsze należy do trenera, ale potwierdzam, że była ona ze mną uzgodniona. Po wygranej z Andorą wiedziałem już, że nie zagram z Węgrami” – dodaje Lewandowski.
Kapitan reprezentacji przyznał, że spotkanie z Węgrami zakończyło się niekorzystnym wynikiem. Jednak zwrócił uwagę, że Biało-Czerwoni podeszli do niego z zaangażowaniem. „Rozumiem złość i rozgoryczenie kibiców i jako kapitan mogę ich tylko przeprosić oraz zapewnić, że zrobimy wszystko, aby awansować” – stwierdził.
„Jestem realistą i wiem, że dla mnie osobiście to może być walka o ostatnie mistrzostwa świata z orłem na piersi. Zrobię wszystko co w mojej mocy, aby pomóc naszej drużynie w awansie. Nigdy nie odmówiłem gry w reprezentacji i tak długo jak zdrowie na to pozwoli, nigdy tego nie zrobię. Gra na Stadionie Narodowym przed naszą publicznością zawsze będzie dla mnie wielkim świętem i powodem do dumy” – dodał.