Pod nazwą „polskie Malediwy” znany jest osadnik Gajówka. To miejsce piękne, ale też bardzo niebezpieczne. Przekonało się o tym dwóch turystów, którzy złamali zakaz zbliżenia się do jeziora.
Osadnik Gajówka to polskie jezioro o pięknym, lazurowym kolorze. Właśnie z tego powodu miejsce to znane jest jako „polskie Malediwy” i co roku przyciąga wielu turystów. Niestety, jest to również miejsce bardzo niebezpieczne.
Zbiornik był wykorzystywany jako składowisko popiołu i żużli, więc kąpiel może spowodować poparzenie. Nie można nie tylko się kąpać, ale również spacerować wokół jeziora. Znajdują się tam grząskie grunty, które mogą być bardzo niebezpieczne.
Przekonało się o tym dwóch turystów. Jeden z nich podszedł do brzegu i nie mógł już się ruszyć. Pomocy próbował udzielić towarzyszący mu kolega, który też ugrzązł. Konieczne było wezwanie straży pożarnej, która pomogła turystom.
Funkcjonariusze po raz kolejny przypominają, że zabroniona jest zarówno kąpiel w jeziorze, jak i spacer w jego pobliżu. Osoby chcące podziwiać piękno tego miejsca, powinny udać się na punkt widokowy, z którego doskonale widać jezioro.
Czytaj także: Pożar supermarketu Lidl w Kielcach. Strażacy przeszukują pogorzelisko [WIDEO]
Źr.: o2, YouTube/Turek.net.pl