Zaskakująca sytuacja podczas posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Poseł Bartosz Kownacki, mimo że dyskusja była mocno ożywiona, w pewnym momencie uciął sobie drzemkę. W rozmowie z Wirtualną Polską tłumaczył się z całej sytuacji.
Do całej sytuacji doszło w środę 27 października. Sejmowa Komisja Finansów Publicznych debatowała na temat raportu Najwyższej Izby Kontroli dotyczącego Funduszu Sprawiedliwości. Nie obyło się bez kłótni, na które niewzruszony pozostawał jeden z polityków PiS.
Poseł i były wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki w pewnym momencie uciął sobie drzemkę. Kamery uchwyciły moment, w którym miał wyraźne problemy z zachowaniem koncentracji. Poseł PiS miał zamknięte oczy i przechyloną głowę. Błyskawicznie porównano to do zachowania Jarosława Kaczyńskiego, który podczas konferencji prasowej z ministrem Mariuszem Błaszczakiem również nie mógł się powstrzymać od zamknięcia oczu.
Bartosz Kownacki do całej sytuacji odniósł się w rozmowie z Wirtualną Polską. „Po prostu opozycja nic mądrego nie jest w stanie powiedzieć i usypia zarówno przeciwników politycznych, jak i swoich wyborców, co widać w sondażach” – stwierdził. „A kiedy jest się ojcem 3-miesięcznego dziecka, to każdą chwilę stara się wykorzystać na drobną drzemkę. Nie zrozumie ten, kto nie miał dziecka” – dodał.
Czytaj także: Noszenie maseczek na cmentarzach. Minister zdrowia apeluje
Żr.: WP, Twitter