Pewien 56-latek udał się na grzyby i już w drodze powrotnej zauważył lezący na chodniku portfel. Wewnątrz znajdowała się gotówka i dokumenty. Jednak nie trafiły one do właściciela. Mężczyzna usłyszał już zarzut. Grozi mu kara do roku pozbawienia wolności.
Kryminalni z Międzyrzeca Podlaskiego w trakcie prowadzonych czynności ustalili, że 56-letni mieszkaniec tego miasta podejrzewany o przywłaszczenie znalezionego portfela. Do zdarzenia doszło w połowie września br. na terenie miasta, gdy 56-latek udając się na grzyby natrafił na portfel. Sprawy nie zgłoszono organom ścigania.
Policjanci dotarli też do pokrzywdzonego, który potwierdził te informacje. Mężczyzna przyznał, że zgubił portfel jednak na początku nie zgłosił tego wierząc, że skontaktuje się z nim osoba, która znalazła zgubę. Kiedy to się nie stało stracił wiarę w to, że uda się odzyskać jego własność. Mężczyzna przyznał, że w portfelu znajdował się jego dowód osobisty oraz niemal 800 złotych.
Czytaj także: Łukaszenka wziął udział w zawodach i nagle… zaczął mówić o Polsce
Funkcjonariusze zatrzymali 56-latka podejrzewanego o ten czyn. W trakcie rozmowy z zatrzymującymi go policjantami przyznał, że wracając z wyprawy na grzyby zauważył leżący na chodniku portfel. Twierdził jednak, że poza gotówką nie było w nim nic więcej, dlatego nie wiedział komu je zwrócić.
Wczoraj mężczyzna usłyszał zarzut przewłaszczenia rzeczy znalezionej. Przestępstwo tego typu zagrożone jest karą pozbawienia wolności do roku.
Źr. Policja