Policjanci z Nowego Targu poszukują kobietę, która jako wróżka okradła turystkę na rynku. Kobieta udawała, że przeprowadza magiczne wróżby, a tym czasem szybko znikła z kwotą 600 zł. Policjanci ostrzegają i apelują o rozsądek.
Zdarzenie miało miejsce w środę w południe w Rynku w Nowym Targu. Do przechodzącej chodnikiem mieszkanki powiatu nowotarskiego podeszła nieznajoma kobieta i zaproponowała jej wróżbę z kart za jedyne 10 groszy. „Wróżka” była kobietą w średnim wieku, o śniadej karnacji, ubraną w czarny, powłóczysty strój.
Kobieta zachęcona bardzo niską kwotą, wyjęła z kieszeni dwuzłotową monetę i dała „wizjonerce”. Wróżka jednak nie była zainteresowana dwoma złotymi, a bardziej zależało jej na sprawdzeniu zawartości portfela kobiety i dlatego też urządziła spektakl z czarami.
Najpierw podała kobiecie kartę i zapytała, czy ma w portfelu 1 grosz. Ta wyjęła z torebki portfel, otworzyła go i zaczęła szukać monety. Wtedy „wróżka” włożyła kartę do przegródki portfela obok papierowych banknotów. Następnie kazała zamknąć portfel, wykonała nad nim różne gesty rękoma i nakazała wyjąć kartę i pieniądze z portfela, po czym zabrała je i położyła na swoich kartach. Potem przełożyła banknoty kartami i oddała właścicielce. Wróżąc dalej poleciła schować gotówkę do portfela i nie otwierać go przez najbliższe kilkanaście minut.
Wróżka dodatkowo wyrwała kobiecie dwa włosy, wsadziła je do torebki z zakazem zaglądania do niej, gdyż przyniesie to nieszczęście. Wypowiadając różne słowa nakazała jeszcze przejść obok ratusza i splunąć trzy razy. Mieszkanka powiatu jak zahipnotyzowana wykonywała wszystkie prośby.
Czytaj także: Morawiecki opublikował mem z samym sobą. „Jest podobieństwo”
Po wszystkim, kiedy chciała kupić bilet w kiosku zorientowała się, że została okradziona. Z portfela zniknęło 600 złotych, chociaż była pewna, że te pieniądze schowała do środka. O całym zdarzeniu powiadomiła policję.