Przemówienie Donalda Trumpa na warszawskim placu Krasińskich odbiło się szerokim echem na całym świecie. Prezydent USA zaimponował świetną znajomością historii Polski, do której wielokrotnie nawiązywał w swoim wystąpieniu. Amerykański „Newsweek” poinformował, że przemówienie było konsultowane z polskim naukowcem mieszkającym w USA. Nie obyło się bez epitetów.
Prezydent Donald Trump wygłosił długo zapowiadane przemówienie publiczne na warszawskim Placu Krasińskich 6 lipca ok. godz. 13:00. Nie brakowało podniosłych słów i odwołań do polskiej historii. Duży akcent został położony również na tożsamość i przywiązanie do podstawowych wartości cywilizacji zachodniej. Nie zabrakło również zapewnienia o gwarancjach bezpieczeństwa w związku z art. 5 Traktatu waszyngtońskiego. Więcej o przemówieniu pisaliśmy TUTAJ.
Słowa amerykańskiego prezydenta odbiły się szerokim echem na całym świecie. Jego wystąpienie było odbierane różnie. Nie zabrakło również głosów ostrej krytyki. Amerykański „Newsweek” jeszcze w godzinach wieczornych tego samego dnia opublikował na swoich stronach artykuł, w którym poinformował, że przemówienie Trumpa było konsultowane z prof. Markiem Janem Chodakiewiczem, polskim naukowcem mieszkającym w USA.
Nie obyło się bez epitetów pod adresem Polaka. Prof. Chodakiewicza określono jako mającego „inklinacje antysemickie”. Dziennikarze „Newsweeka” powołali się przy tym na raport organizacji „Hope not Hate”, którego autorem jest… Rafał Pankowski. W Polsce znany z działalności w organizacji „Nigdy więcej”, która u każdego polityka prawicowego doszukuje się „faszyzmu”, „rasizmu” i „antysemityzmu”.
Zdaniem redaktorów „Newsweeka”, rzekomy „antysemityzm” prof. Chodakiewicza ma się przejawiać w jego wypowiedziach z 2014 r. „Chcemy Polski katolickiej, a nie bolszewickiej” oraz „śmierć komunie” – mówił wtedy Chodakiewicz. Trudno zrozumieć jak w tych stwierdzeniach można doszukać się treści antysemickich.
Co więcej, „Newsweek” powołuje się na opinię… Jana T. Grossa, znanego z antypolskich publikacji, które spotkały się z ogromną krytyką ze strony zawodowych historyków. Gross stwierdził, że Chodakiewicz jest „antysemitą”, ale nie podał ani jednego dowodu na potwierdzenie tak mocnej tezy.
Źródło: dorzeczy.pl
Fot.: Flickr/Gage Skidimore