Wciąż nie wiadomo, czy Władimir Putin pojawi się na szczycie G20, który w tym roku organizowany jest na indonezyjskiej wyspie Bali. W takim scenariuszu pojawiły się doniesienia o możliwym bojkocie ze strony części przywódców. Ursula von der Leyen apeluje, by tego nie robić, tylko „prosto w twarz” powiedzieć Putinowi, co przywódcy sądzą o jego działaniach.
G20 to grupa 19 państw oraz Unii Europejskiej. Przywódcy spotykają się raz do roku, najczęściej po to, by dyskutować nad polityką finansową. Jednym z członków grupy jest oczywiście Rosja i na ten moment wciąż nie wiadomo, czy w tegorocznym szczycie, organizowanym na indonezyjskiej wyspie Bali, weźmie udział Władimir Putin. A wydaje się, że jest to możliwe.
Jeszcze w tym tygodniu Putin ma spotkać się w Moskwie z prezydentem Indonezji Jako Widodo. Wiele wskazuje na to, że jednym z tematów rozmów będzie właśnie zbliżający się szczyt. Natychmiast pojawiły się doniesienia, że w przypadku udziału Putina w wydarzeniu, zostanie ono zbojkotowane przez część przywódców.
Takiemu podejściu sprzeciwia się Ursula von der Leyen. Szefowa Komisji Europejskiej jest zdania, że szczyt jest zbyt ważnym gremium, by pozwolić Putinowi na „zepsucie go”. „Ważne jest, aby powiedzieć mu prosto w twarz, co o nim myślimy i co sądzimy o tego rodzaju działaniach” – powiedziała. „Myślę, że lepiej powiedzieć mu, kiedy przybędzie, co o nim myślimy, prosto w twarz. I wtedy powinien zająć stanowisko” – dodała.
Czytaj także: Wyciekła rozmowa Macrona z Putinem tuż przed inwazją na Ukrainę. „Idę grać w hokeja”
Źr.: Interia