Władimir Putin liczył, że uda mu się błyskawicznie pokonać Ukrainę. Czas pokazał, jak bardzo się mylił. Prezydent Rosji spotkał się z kanclerzem Austrii Karlem Nehammerem. Podczas spotkania miały paść słowa odnoszące się do długości inwazji na Ukrainie.
Od 24 lutego trwa rosyjska inwazja na terytorium Ukrainy. Po wielu tygodniach wojska Władimira Putina zajęły południowo-wschodnie rejony przygraniczne naszego sąsiada, jednak z drugiej strony wycofały się z północy i centrum.
Nie jest tajemnicą, że Rosjanie liczyli na szybkie zwycięstwo z przejęciem Kijowa i osadzeniem własnego, marionetkowego rządu ukraińskiego. Tak się jednak nie stało. Ukraina postawiła zdecydowany opór i toczy bój o swoją niepodległość.
Przebiegiem inwazji zawiedziony jest sam Władimir Putin. W poniedziałek, w Nowo-Ogariowie pod Moskwą, miało miejsce spotkanie prezydenta Rosji z kanclerzem Austrii Karlem Nehammerem.
To właśnie w trakcie rozmowy miały paść zaskakujące słowa z ust Władimira Putina. – Byłoby lepiej, gdyby wojna skończyła się wcześniej – miał stwierdzić.
Media mają problem z interpretacją tych słów rosyjskiego przywódcy. Jedni dopatrują się w nich rozczarowania, a nawet pogodzenia z niemożliwością zajęcia Ukrainy. Inni wręcz przeciwnie, obawiają się, że Putin może skierować na Ukrainę więcej sił.
Trudności z interpretacją wypowiedzi miał też kanclerz Austrii. Jak informuje „Ukraińska Prawda” zdaniem Nehammera, może to oznaczać zarówno gotowość do rozmów pokojowych, jak i przygotowanie do szerokiego i barbarzyńskiego ataku na Donbas. – Prezydent Putin w pełni zaakceptował logikę wojny i postępuje zgodnie z nią – stwierdził Nehammer.