Michał zagrał u mnie w filmie o Gorzowie. Michał jest ratownikiem medycznym. (…) Wczoraj dostał od swojego szefa wypowiedzenie, za to, że zagrał w moim filmie – poinformował youtuber Maciej Dąbrowski. Po kilku godzinach okazało się, że historia zakończyła się szczęśliwym finałem.
Sprawa ma związek z niedawnym filmem, który pojawił się na kanale „Z Dvpy” na YouTube pt „47 RZECZY, KTÓRE WK@&€#JĄ W GORZOWIE WIELKOPOLSKIM”. Maciej Dąbrowski oprowadzał swoich widzów po mieście, a cały film jest utrzymany w specyficznej dla youtubera konwencji.
Pod koniec nagrania pojawia się Michał, którego youtuber przedstawił, jako ratownika medycznego.
Kilka dni po publikacji, na profilu „Z Dupy” na Facebooku opublikowano wpis poświęcony ratownikowi. Dąbrowski informował widzów o przykrych konsekwencjach, które spotkały Michała.
Zagrał w humorystycznym filmiku i stracił pracę? Youtuber zdumiony zachowaniem
„Michał zagrał u mnie w filmie o Gorzowie. Michał jest ratownikiem medycznym. To znaczy – był do wczoraj. Wczoraj dostał od swojego szefa wypowiedzenie, za to, że zagrał w moim filmie” – informuje autor wpisu.
„Jego szef powiedział, że „zrobił z siebie błazna i jak czuje przypływy aktorstwa, to powinien się w cyrku zatrudnić”. Nie wiem co ma jedno do drugiego szczerze mówiąc…” – relacjonuje.
Dąbrowski przekonuje, że podczas nagrywania rozmawiał z Michałem o pracy. „Michał podczas kręcenia opowiadał mi o swoich obowiązkach – to nie jest pierwszy ratownik z którym rozmawiałem. Wiem jak cholernie ciężka jest ich praca, jak musza mieszać empatię z lekkim znieczuleniem, żeby nie zwariować i z czym muszą się upie…ć. Dlatego w opór ich szanuję na równi z lekarzami. Szanuję bardzo pracę Michała i chciałbym, żeby tego typu ratownik przyjechał po mnie, kiedy kolejny raz się wypierdolę na hulajnodze” – napisał.
„W życiu bym nie pomyślał, że kogoś można wypier…lić z pracy przez to, że sobie żartuje w filmie humorystycznym. Filmie, który realnie ukazuje problemy danego miasta. W śmieszny, bo w śmieszny sposób, ale prawdziwe problemy” – czytamy we wpisie.
Szczęśliwy finał sprawy
Dąbrowski zachęcał internautów do pomocy. Pod wpisem pojawiło się mnóstwo komentarzy, którzy w większości wstawiali się za osobą z nagrania. Jeden z internautów informował, że bohater nagrania nie jest ratownikiem, tylko kierowcą karetki.
Youtuber usunął wpis kilka godzin po publikacji. Jak wyjaśnił, sprawa zakończyła się szczęśliwie. „Usunąłem post, bo sprawa zakończyła się happy endem:) Dziękuję za uwagę, pomoc i zaangżowanie” – dodał (pisownia oryginalna – red.).
Źródło: Facebook, YouTube