28. lutego odbyło się w Kaliszu spotkanie Pro Life: „Postaw na życie” zorganizowane przez kaliski oddział Stowarzyszenia KoLiber. Gośćmi wydarzenia byli dr inż. Antoni Zięba – prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka oraz Rebecca Gustafsson 19 letnia szwedzka piosenkarka, której najnowszy singiel mówi o aborcji.
Spotkanie rozpoczęło się od pokazu 15 – minutowego filmu edukacyjnego pokazującego stadia rozwoju dziecka w łonie matki. Później o szwedzkim prawie aborcyjnym i praktyce w tej kwestii mówiła Rebecca Gustaffson, która przedstawiła m. in. szokujące dane dotyczące ilości zabijanych nienarodzonych w tym skandynawskim państwie. Następnie swoimi bogatymi doświadczeniami w kwestiach ochrony życia nienarodzonego podzielił się ze słuchaczami dr inż. Antoni Zięba. Głównym przesłaniem jego wystąpienia było to, żeby zdobywać rzetelną wiedzę o aborcji, by móc przeciwstawiać się „wielkiemu kłamstwu”, jakie jest ciągle od wielu lat wtłaczane do umysłów obywateli. Mówił także o historycznych zależnościach pomiędzy legalizacją aborcji, a późniejszymi wielkimi ludobójstwami (Rewolucja francuska, hitlerowskie Niemcy czy też bolszewicka Rosja). Dr inż. Zięba prowadzi regularnie v-bloga, w którym mówi o kwestiach ochrony życia poczętego – http://www.youtube.com/channel/UCsDYOapY4nZ4VoIa2hWt4Mg.
Po spotkaniu udało mi się porozmawiać z Rebeccą Gustaffson o kwestiach Pro Life i jej aktywności na tym polu.
Witold Stoch: Jak podoba ci się w Polsce? Miałaś już kiedyś okazję odwiedzić nasz kraj?
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Rebecca Gustafsson: W Polsce jestem już trzeci raz i bardzo mi się wasz kraj podoba. Ludzie są bardzo mili, a pogoda także mi odpowiada, gdyż jest bardzo podobna do tej w Szwecji. Podoba mi się także w Kaliszu. To bardzo urocze miasto i mimo tego, że nie jest wielkie, to nie można się w nim nudzić.
Jak długo trwa twoja muzyczna kariera? Kiedy zaczęłaś śpiewać?
Śpiewam od kiedy tylko pamiętam. Zaczęłam kiedy byłam bardzo małym dzieckiem. A na poważnie moja kariera zaczęła się gdy miałam 11 lat, kiedy to śpiewałam podczas zawodów hokejowych w hali mogącej pomieścić 8 tysięcy osób. Było to dla mnie wielkie przeżycie.
Kiedy zaczęły się twoje pierwsze muzyczne sukcesy i jak przebiegała twoja kariera?
Rok po wspomnianym wyżej występie, nagrałam pierwszego singla – piosenkę świąteczną. Miałam wtedy jedynie 12 lat, co sprawiło, że stałam się najmłodszą w historii Szwecji piosenkarką, która to osiągnęła. Później rozpoczęłam współpracę z Thomasem Gjorsonem – jednym z najlepszych tekściarzy w Szwecji. We współpracy z nim nagrałam dwie płyty, które jak na utwory młodzieżowe okazały się wielkim sukcesem. Moja druga płyta sprzedała się w 15 000 egzemplarzach, co jak na Szwecję było bardzo okazałym wynikiem.
Twój najnowszy singiel „Vi mots i Himlen” dotyczy aborcji. Co cię skłoniło do jego nagrania?
Do napisania tej piosenki skłoniła mnie historia mojej koleżanki. Gdy miała 16 lat dokonała aborcji, gdyż została przekonana przez wszystkich dookoła: psychologów, media, społeczeństwo, że nie jest to nic złego. Ot, usunięcie kilku komórek. Nikt nie powiedział jej jednak, jakie będzie to miało dla niej konsekwencje i jak źle będzie się z tym czuła. Poczuła się zdradzona i oszukana przez społeczeństwo. Nikt nie powiedział jej nigdy o fazach rozwoju dziecka w łonie matki, ani o tym czym naprawdę jest aborcja. Chciałabym żeby ta piosenka wypełniła pewną wyraźną lukę w wiedzy o aborcji, bowiem w Szwecji jest to problem zamiatany pod dywan, problem o którym się nawet głośno nie rozmawia. A gdy ktoś już zwróci uwagę na problem etyczności takich zachowań ludzie zaczynają się bardzo denerwować, bo uważają, że aborcja jest całkiem normalna.
Czy twoja piosenka spowodowała jakąś dyskusję w Szwecji na temat aborcji i nad zmianami w jej postrzeganiu?
Mam nadzieję, że tak będzie. Piosenka powstała zaledwie miesiąc temu, więc był to za krótki okres na wielkie zmiany. Mam jednak nadzieję, że forma piosenki pomoże w tym, że więcej ludzi zastanowi się nad tą kwestią. Łatwość przekazu spowoduje, że ludzie zaczną o niej rozmyślać. A jest o czym myśleć, gdyż w Szwecji, aż 1/4 ciąż kończy się aborcją, a od zmian w prawie w 1975 r. zabito prawie 1 mln nienarodzonych dzieci. To bardzo wiele. Wystarczy pomyśleć, że tylko dziś przerwano prawie 100 ciąż.
Dlaczego szwedzcy politycy zgodzili się na zamordowanie 1/9 populacji swojego kraju?
Moim zdaniem ludzie w Szwecji uważają to za normalne, bo zawsze tak było. Nikt tego nie kwestionował. Wszyscy mówią o prawach kobiety do swojego ciała, ale nie mówią o tym, że to są dwa ciała. Oni naprawdę myślą, że jest to tylko kwestia ciała matki, że to co jest u niej w brzuchu nie jest oddzielną istotą żywą, że nie jest to człowiek. Jest to całkowity brak wiedzy o tym czym naprawdę jest aborcja. Wszyscy mówią, że to nic niezwykłego, że to zdarza się codziennie, dziś i jutro, w tym roku i w następnym. I nawet wysoko postawieni politycy używają tego argumentu, że jest to tylko i wyłącznie sprawa kobiety.
Czy ci politycy nie wiedzą o tym jaka jest prawda, czy wiedzą i tylko manipulują społeczeństwem?
Myślę, że i to i to. Przede wszystkim przedstawiciele największych partii boją się o utratę głosów wyborców, gdyż aż 85 % społeczeństwa w Szwecji jest za aborcją. Gdyby politycy zaczęli ją zwalczać, to po prostu straciliby ich głosy w wyborach. To pokazuje, jaki występuje u nas upadek wartości ludzkiego życia. Dla polityków bardziej liczą się głosy w wyborach niż jego ochrona.
A co myślisz o społecznej aktywności w tej kwestii? W jaki sposób obywatele mogą działać na rzecz ochrony ludzkiego życia?
Największą bronią, jaką możemy użyć jest szerzenie wiedzy wśród społeczeństwa. Sprawienie by ludzie dowiedzieli się o tym czym jest aborcja i by mogli sami racjonalnie o niej decydować. Sama zmiana prawa niczego by w tej kwestii nie zmieniła. Powinniśmy sprawić by ludzie sami przekonali się, że aborcja jest złem. Dlatego też zdecydowałam, że będę odwiedzać szwedzkie szkoły i w ramach wykładów opowiadać o tym. Mam nadzieję, że jeśli młodzież usłyszy od kogoś prawdę, to dotrze to do nich i zostanie w głowach. Nawet jeśli nie będą się ze mną zgadzać, to sprowokuje to ich do dyskusji i rozmowy na ten temat ze swoimi przyjaciółmi. Zaczną o tym myśleć.
Teraz nie myślą zupełnie o żadnych problemach społecznych? W głowie im tylko imprezy, picie alkoholu…
I seks. Witamy w Szwecji (śmiech). To bardzo smutne, ale ja też nie dowiedziałam się w szkole o tym czym jest aborcja, ani o tym w jaki sposób rozwija się dziecko w łonie matki. Mamy dyskusję o tym czy kobiety mają prawo do aborcji, ale nikt nam nawet nie mówi czym jest aborcja i w jaki sposób jest wykonywana.
Może przyczyną tego wszystkiego jest fakt, że ludzie w Szwecji nie wierzą już w Boga?
Nie musisz wierzyć w Boga, aby dostrzegać, że życie ludzkie jest warte obrony. Najgorsze jest jednak to, że nawet szwedzkie kościoły protestanckie nie zgadzają się ze mną w kwestii aborcji. Całkowicie zawiodły. Nie chcą się o tym wypowiadać, nie chcą pomagać w ochronie życia. A przecież Biblia mówi wyraźnie, że należy chronić życie od poczęcia i że każde istnienie jest niepowtarzalne i zaplanowane przez Boga: „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię” (Ks. Jeremiasza 1,5) [przyp.WS]
Jakie są twoje najbliższe plany na przyszłość?
Planuję przetłumaczyć moją najnowszą piosenkę ze szwedzkiego na angielski, by więcej osób zrozumiało jej antyaborcyjny przekaz. Chciałabym pojechać do kilku innych krajów, by rozmawiać i dawać do myślenia w tym temacie. Priorytetem jest jednak ciągle Szwecja, gdyż jest to kraj, w którym przeprowadza się najwięcej aborcji i można ją przeprowadzić w najdłuższym okresie po poczęciu (22 tygodnie). Chciałabym przerwać zasłonę milczenia o przerywaniu ciąży i sprawić by stał się to temat, o którym ludzie w moim kraju nie będą bali się rozmawiać.
Zdjęcia: Karol Kwiatkiewicz/KoLiber Kalisz