Rosja spełniła swoje groźby i zredukowała eksport gazu do Niemiec do 20 procent. W odpowiedzi tamtejsi operatorzy gazowi stwierdzili, że do jesieni uda się zapełnić magazyny w 90 procentach, jeżeli rządowi uda się zwiększyć dostawy gazu płynnego.
Niemcy to jeden z krajów najbardziej uzależnionych od dostaw gazu z Rosji. Szacuje się, że nasi zachodni sąsiedzi sprowadzają obecnie z Rosji około 53 procent gazu trafiającego ich rynek. Niemiecki rząd chce, by już do końca roku udział rosyjskiego surowca spadł do 30 procent, natomiast w połowie 2024 roku ma to być jedynie 10 procent.
Zanim to się jednak wydarzy, Niemcy muszą napełnić magazyny i przygotować się na zimę. Pod koniec roku ma być tam gotowy pierwszy gazoport, w plamach jest też zwiększenie importu z Norwegii oraz Holandii. Wszystko po to, by jak najszybciej uniezależnić się od Rosji, która zredukowała eksport gazu do Niemiec do 20 procent.
Prywatni operatorzy gazowi twierdzą, że wypełnienie magazynów do 90 procent jest realne, jeżeli rząd zwiększy dostawy gazu płynnego. Oprócz tego, władze mają pracować nad programem zmniejszającym popyt gazu na rynku, co sprowadza się do tego, że odbiorcy będą musieli oszczędzać.
Nieco mniej optymistycznie do sprawy podchodzi Federalna Agencja do spraw Sieci, która twierdzi, że osiągnięcie do listopada 90-procentowego wypełnienia magazynów bez radykalnych działań będzie mało możliwa. Agencja stwierdza, że dostawy gazu w Niemczech są obecnie stabilne, jednak sytuacja jest lekko napięta i „nie można wykluczyć jej pogorszenia”.
Czytaj także: Rosjanie wściekli na Estonię. Zapowiadają odwet
Źr.: Interia