Tego jeszcze nie było. Od początku wojny na Ukrainie rosyjskie strony internetowe czy kanały telewizyjne stawały się obiektem ataku hakerów z całego świata. Tym razem zostały zaatakowane przez hakerów z Rosji.
We wtorek rosyjska państwowa agencja Rosreyestr wyświetliła na swojej stronie internetowej gratulacje z okazji Dnia Konstytucji Ukrainy. „Dziś Ukraina obchodziłaby święto, ale z naszego powodu Ukraińcy stoją w obliczu bólu i cierpienia” – mogli przeczytać internauci. Na stronie pojawiły się też symbole Legionu „Wolność Rosji”. Składa się on z Rosjan, którzy zdecydowali się wstąpić do armii ukraińskiej.
Sytuacja jest o tyle zaskakująca, że atak to prawdopodobnie efekt działań rosyjskich hakerów. Informację w tej sprawie przekazała „Ukraińska Prawda”. To sytuacja bez precedensu, do tej pory rządowe strony czy kanały telewizyjne w Rosji były atakowane, ale z terytorium Ukrainy albo przez obywateli innych państw.
To nie wszystko. Zaatakowana miała zostać również strona rządowej agencji Roskosmos. Doszło do tego po publikacji zdjęć satelitarnych tzw. centrów strategicznych NATO, co odebrano jako groźbę. Informację w tej sprawie potwierdziła rosyjska agencja TASS.
Szef służby prasowej agencji Dmitrij Strugowic poinformował, że atak nastąpił z Jekaterynburga, a więc miasta położonego w Rosji. „Po opublikowaniu przez Roskosmos zdjęć satelitarnych centrów decyzyjnych NATO, strona internetowa państwowej agencji została poddana atakowi DDoS. Tym razem, inaczej niż w marcu-kwietniu, nie z zagranicy, lecz z rodzinnego Jekaterynburga” – poinformował.
Czytaj także: Chiny ostro reagują na postanowienia szczytu NATO
Źr.: WP