Odejście z Nowoczesnej Joanny Scheuring-Wielgus i Joanny Schmidt to z całą pewnością dla wielu osób duże zaskoczenie. Sytuację w TVN 24 skomentowała Kamila Gasiuk-Pihowicz twierdząc jednocześnie, że wkrótce w partii będzie miało prawdopodobnie miejsce jeszcze jedno pożegnanie.
Pierwszą osobą, która poinformowała o swoim odejściu z Nowoczesnej była dziś Joanna Scheuring-Wielgus. Jak poinformowała, powodem takiej decyzji miał być zakaz wypowiadania się w sprawie osób niepełnosprawnych, które protestują w Sejmie.
Posłanka zapowiedziała, że obecnie nie zamierza dołączyć do żadnego klubu. – Nie widzę się w żadnym klubie. Jestem w polityce przeciwko Platformie, ale na pewno będę wspierała kandydatów do wyborów samorządowych. Poprosiłam moje struktury, żeby nie odchodziły z Nowoczesnej – powiedziała. – Będę wolnym elektronem. Co będzie, to będzie, zobaczymy. Na razie będę się cieszyć z tego, że jestem posłem niezależnym i będę miała ochotę przyjeżdżania do Sejmu, bd pewnego czasu przyjazd do Sejmu wiązał się z tym, że mi się po prostu nie chciało pracować w klubie – dodała.
Podobą decyzję podjęła dziś inna posłanka, Joanna Schmidt. W specjalnym oświadczeniu powołała się na wartości, jakie powinny być obecne w partii. „Niestety, nie mogę się zgodzić na sposób, w jaki dzisiaj traktowane są wartości Nowoczesnej i osoby, które na rzecz tych wartości pracują. Partyjniactwo nigdy nie miało być credo Nowoczesnej. Dlatego dziś podjęłam trudną dla mnie decyzję o opuszczeniu Klubu Poselskiego i partii Nowoczesna – powiedziała.
Kamila Gasiuk Pihowicz: decyzja wkrótce zapadnie
Do całej sprawy na antenie TVN 24 odniosła się Kamila Gasiuk-Pihowicz. Skomentowała ona doniesienia Joanny Scheuring-Wielgus i stwierdziła, że nikomu nie były zabraniane wypowiedzi. – Absolutnie żaden poseł Nowoczesnej nigdy nie miał ograniczonego prawa do wypowiedzi. Joanna Scheuring-Wielgus nigdy nie miała zakazu wypowiedzi w sprawach dotyczących osób niepełnosprawnych i w jakimkolwiek innym temacie – powiedziała.
Jednocześnie stwierdziła, że wkrótce z partii odejdzie również Ryszard Petru. – Widziałam to napięcie, które powstało. Zarówno pomiędzy Joanną Scheuring-Wielgus, Joanną Schmidt, Ryszardem Petru miesiące temu, jeszcze pod koniec listopada, po wyborach, w których Petru stracił funkcję przewodniczącego partii. Rzeczywiście to napięcie istniało. Pomiędzy nimi a Nowoczesną. To wynikało z braku akceptacji Petru utraty stanowiska funkcji szefa tej partii. Jestem przekonana, że taka decyzja zapewne wkrótce zapadnie, także o odejściu Ryszarda Petru – stwierdziła.
Czytaj także: Sejm za dalszymi pracami w w komisji nad Konstytucją Dla Nauki