Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa rozważa podniesienie opłaty paliwowej. Gdyby wprowadzono takie rozwiązanie, wówczas ceny paliw na stacjach mogą wzrosnąć o 10 czy nawet 20 gr na litrze.
Zastanawiamy się nad konsekwencjami wprowadzenia podwyżek opłaty paliwowej. To może być bardzo poważne źródło dla finansowania KFD. Musimy pamiętać, że wszystkie pieniądze z opłaty paliwowej trafiają do funduszu drogowego i do funduszu kolejowego
– powiedział na konferencji prasowej wiceminister Jerzy Szmit.
Czytaj także: Analiza cen paliw: Tankujemy drożej niż rok temu. Największy skok odnotował autogaz
Podczas prezentacji resortu infrastruktury pokazano propozycję, która zwiększałaby wpływy budżetowe z tytuły opłaty paliwowej między 20 a 40 mld zł w przeciągu 10 lat.
Ministerstwo przekonuje, że obok pobierania pieniędzy od kierowców, drogi będą budowane również taniej – na przykład bez pasów rozdzielających jezdnie, z węższymi przejściami dla zwierząt, częściej bez ekranów dźwiękochłonnych.
#efekty J.#Szmit pic.twitter.com/WzUagiQ6jf
— MIB (@MIB_gov) April 7, 2016
20 mld zł można osiągnąć, jeśli podniesiemy opłatę o 10 gr na litr . 40 mld zł można osiągnąć w ciągu 10 lat przy 20 gr na litrze – dodał Szmit.
Opłata paliwowa jest ona zawarta w cenie paliwa i obecnie wynosi ok. 13 gr za litr benzyny, ok. 29 gr za litr oleju napędowego i ok. 16 gr za kilogram autogazu. 80% wpływów z opłaty paliwowej zasila Krajowy Fundusz Drogowy, pozostała część trafia do Funduszu Kolejowego.