Mariupol został wyzwolony – ogłosił rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Polityk już teraz snuje wizję powrotu do „normalnego życia” mieszkańców miasta. – Specjalna operacja przebiega zgodnie z planem – stwierdził, odnosząc się do planu Władimira Putina.
Trwa dramat obrońców w Mariupolu. Ukraińskie miasto zostało zrujnowane ostrzałami rosyjskimi. W czwartek pojawiła się informacja o przejęciu nad nim kontroli przez Moskwę. Taką wiadomość miał ogłosić rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu, składając raport prezydentowi Władimirowi Putinowi o „wyzwoleniu Mariupola”.
Szojgu miał później dodać, że w Mariupolu wciąż broni się „ponad 2 tys.” żołnierzy ukraińskich, którzy działają na terenie zakładów metalurgicznych Azowstal. W opinii rosysjkiego ministra obrona potrwa do czterech dni.
Po rozmowie z szefem MON, Władimir Putin zdecydował się odwołać szturm na Azowstal, który w jego opinii był już „nieuzasdniony”. – To przypadek, w którym musimy myśleć o ratowaniu życia i zdrowia naszych żołnierzy i funkcjonariuszy. Nie ma potrzeby wchodzić do tych katakumb i czołgać się pod ziemią w tych obiektach przemysłowych – powiedział Putin.
Prezydent Rosji zarządził blokadę przemysłowej strefy miasta. Nieco później rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapewnił, że decyzja Putina nie jest zmianą planów. – Specjalna operacja przebiega zgodnie z planem. Mariupol, który stał się miejscem koncentracji nacjonalistycznych formacji, został wyzwolony – stwierdził.
Pieskow zachęca ludzi, aby… wracali do Mariupola. – Minister obrony ogłosił, że jest możliwy powrót do pokojowego życia, powrót mieszkańców. Jeśli chodzi o Azowstal, to jest to oddzielny obiekt, gdzie pozostaje grupa ukraińskich nacjonalistów – stwierdził.