Dziennik „Fakt” postanowił porozmawiać z sąsiadem Andrzeja Dudy, byłym zawodnikiem UFC Tomaszem Drwalem. Sportowiec, a obecnie vloger, mieszka na tym samym osiedlu apartamentowców, co głowa państwa.
Po zamieszaniu dotyczącym zatrzymania w Pałacu Prezydenckim, pod nieobecność Andrzeja Dudy, Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, media obiegła informacja, jakoby prezydent stracił zaufanie do osób, które powinny dbać o jego bezpieczeństwo.
„Gazeta Wyborcza” podawała, że najbardziej podpadli dwaj wiceszefowie SOP. – W otoczeniu Andrzeja Dudy panuje przekonanie, że obaj pułkownicy mają nadzieję, że „zdradzając” prezydenta, utrzymają się na swoich stanowiskach przy nowej władzy – czytamy na łamach medium.
Redaktorzy dziennika „Fakt” postanowili porozmawiać o całej sprawie z Tomaszem Drwalem. To były zawodnik MMA, który swego czasu walczył dla potężnej organizacji UFC. Prywatnie to… sąsiad Andrzeja Dudy.
Sąsiad Andrzeja Dudy przerywa milczenie
Drwal odniósł się do kwestii ochrony głowy państwa. Powiedział, że prezydent, w jego ocenie, powinien mieszkać w innym miejscu niż postronni ludzie. Jego zdaniem to istotna sprawa.
– Może ktoś się obudzi w końcu. Uważam, że żyjemy w takim kraju, że to nie jest wielki koszt, żeby państwo wybudowało prezydentowi na jakiejś działce ogrodzony domek, ze stróżówką dla ochroniarzy. Wtedy by to nie kolidowało z normalnym życiem zwykłych ludzi – powiedział Drwal w rozmowie z „Faktem”.
– Uważam, że państwo polskie powinno stać na to, żeby taką osobę przede wszystkim dobrze chronić. Żeby to zrobić, prezydent nie powinien mieszkać z postronnymi osobami w bloku czy apartamentowcu – dodał sąsiad Andrzeja Dudy.