Elektroniczny system poboru opłat na drogach będzie bardziej przyjazny dla kierowców. Postulowane przez nich i przez operatora viaTOLL zmiany są przedmiotem prac Sejmu. Zgodnie z założeniami poselskiego projektu Platformy Obywatelskiej to właściciele pojazdów, a nie kierowcy dostaną kary za brak opłaty w systemie. W ciągu doby możliwa będzie tylko jedna kara, a jej wysokość zmaleje o połowę. W tym tygodniu projekt nowelizacji ustawy wyszedł z sejmowej Komisji Infrastruktury.
‒ Bardzo nas cieszy, że po trzech latach od uruchomienia systemu elektronicznego poboru opłat te pomysły, o których już wtedy mówiliśmy, wchodzą w życie – podkreśla Krzysztof Gorzkowski z Kapsch Telematic Services, operatora systemu viaTOLL.
Czytaj także: W tym roku GDDKiA odda kolejne fragmenty A4 i S8
Czytaj także: viaAuto: elektroniczny system poboru opłat i szybkie pasy
Nowe zasady naliczania i płatności kar ma wprowadzić nowelizacja ustawy o drogach publicznych oraz ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym. 22 lipca prace nad nią zakończyła Komisja Infrastruktury, teraz akt trafi pod obrady Sejmu.
Proponowane przez posłów zmiany to również odpowiedź na postulaty kierowców aut powyżej 3,5 tony.
‒ Przede wszystkim to nie kierowcy będą karani za to, że poruszają się po sieci dróg płatnych, ponieważ to nie oni decydują, jaką trasą przewożą ładunki z punktu A do punktu B. O tym decyduje menedżer floty, wysyłając swojego kierowcę w trasę. To jest bardzo istotna zmiana. W Polsce do tej pory prawo było bardzo restrykcyjne – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Krzysztof Gorzkowski.
Kierowcy pozostaną odpowiedzialni za nieprzełączenie urządzenia viaBOX po podłączeniu przyczepy lub naczepy do pojazdu. Ustawodawca uznał, że to jedyne naruszenie, za które odpowiedzialność osobistą ponosi kierowca.
Zgodnie z propozycją kary za przejazd siecią dróg płatnych bez wniesienia opłaty nie będą się kumulowały w ciągu jednej doby, a dodatkowo będą one niższe. Obecnie kara wynosi 3000 zł. Kierowcom, którzy zapłacą niepełną opłatę (na przykład stawkę za pojazd o masie od 3,5 do 12 t w przypadku ciężarówki przekraczającej 12 t) grozi 1500 zł. Według nowelizacji stawki te zmaleją do odpowiednio 1500 zł i 750 zł. Dla samochodów osobowych o masie poniżej 3,5 tony (czyli zwolnionych z opłat), ale z przyczepą, która powoduje wzrost maksymalnej masy dopuszczalnej zespołu pojazdów do ponad 3,5 tony, kary wyniosą odpowiednio 500 zł i 250 zł.
‒ Równie istotna jest zmiana zabezpieczeń prawnych i finansowych przy podpisywaniu umowy na tak zwany post-paid, czyli możliwość wnoszenia opłaty po przejechaniu. Dotychczas potrzebne do tego gwarancje bankowe lub ubezpieczeniowe były bardzo kosztowne, stać na to było tylko duże firmy – podkreśla Gorzkowski.
Czytaj także: viaAuto: elektroniczny system poboru opłat i szybkie pasy
System gwarancji ma zostać złagodzony – by przejść na płatności w formie post-paid wystarczy mieć takie samo zabezpieczenie, jak to potrzebne do uzyskania licencji firmy transportowej. To 9 tys. euro na pierwszy pojazd i 5 tys. euro na każdy kolejny. Dzięki zmianom więcej firm będzie mogło skorzystać z płatności po przejeździe. Do tej pory w ten sposób płaciło jedynie ok. 30 proc. przedsiębiorstw.
‒ Mam nadzieję, że większość firm w Polsce przejdzie na system wnoszenia opłaty post-paid, co bardzo uprości im życie, bo będą one otrzymywały jedną notę księgową w miesiącu od przejazdów wszystkich samochodów, które są we flocie, w ten sposób wnosząc opłatę – mówi Gorzkowski.
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości proponowali jeszcze, by z opłat za autostrady zwolnić autobusy wykonujące przewozy na trasach o długości do 150 km, autobusy szkolne oraz samochody osobowe z przyczepą, gdy maksymalna masa dopuszczalna takiego zespołu przekracza 3,5 tony. Choć posłowie w Komisji Infrastruktury rekomendowali Sejmowi przyjęcie tych poprawek, zostały one uznane za niezgodne z przepisami unijnymi.
PiS chciał też zwolnić kierowców z opłat za przejazd obwodnicami miast. Komisja Infrastruktury zarekomendowała przyjęcie tej poprawki.
Projekt nowelizacji wpłynął do Sejmu już we wrześniu ubiegłego roku. Dopiero w marcu skierowano go jednak do Komisji Infrastruktury. Po drugim czytaniu w Sejmie został on skierowany do ponownego rozpatrzenia w Komisji, a ta 22 lipca zarekomendowała przyjęcie części poprawek do nowelizacji.