We wtorek wieczorem w miejscowości Siedliska w województwie Małopolskim rozegrał się prawdziwy dramat. Po powrocie do domu mąż odnalazł ciała jego żony i 15-letniego syna. Najnowsze ustalenia policji wskazują, że oboje popełnili samobójstwo.
We wtorek mieszkaniec miejscowości Siedliska wrócił po pracy do domu. To został na miejscu, mrozi krew w żyłach, bo w domu odnalazł zwłoki swojej żony i 15-letniego syna. Jeszcze we wtorek reporterzy radia RMF FM informowali, że chłopiec miał rany cięte w okolicach łokcia i na szyi. W tym samym pokoju leżały zwłoki kobiety.
W domu przebywał drugi syn pary, ale 19-latek twierdzi, że nie usłyszał żadnych hałasów. Gdy rozgrywała się tragedia, znajdował się na parterze, podczas gdy jego matka i młodszy brat przebywali na piętrze.
Reporterzy RMF FM dotarli do ustaleń dokonanych przez policyjnych techników. Wynika z nich, że w miejscowości Siedliska rozegrał się prawdziwy dramat, bo najpierw samobójstwo popełnił 15-letni chłopiec. Nieco później, gdy jego zwłoki odnalazła matka, także ona postanowiła targnąć się na swoje życie.
Na miejscu pracował prokurator z Prokuratury Rejonowej z Tarnowa oraz służby śledcze z tarnowskiej komendy, jak również z Komendy Wojewódzkiej Policji z Krakowa. Do działań włączyło się także Laboratorium Kryminalistyczne KWP w Krakowie.
Czytaj także: Policjanci sprawdzają, czy Polacy noszą maseczki. Tysiące mandatów w ciągu doby
Psycholodzy objęli opiekę zarówno męża kobiety, jak i 19-letniego syna. Przyczyny tragedii wyjaśnia policja i prokuratura.
Źr. rmf24.pl; Małopolska Policja