Zaskakująca sytuacja podczas sobotniej Konwencji Krajowej Platformy Obywatelskiej. Radosław Sikorski zwrócił się bezpośrednio do dziennikarza TVP. – Widziałem tu gdzieś korespondenta TVP… – powiedział na wstępie.
Wspomniana sytuacja miała miejsce na początku wystąpienia eurodeputowanego podczas Konwencji Krajowej PO w Płońsku. Radosław Sikorski nawiązał do niedawnych wypowiedzi polityków obozu rządzącego o „okupancie” unijnym. W tym kontekście przypomniał, że europosłowie Prawa i Sprawiedliwości nie mają problemu z pobieraniem diet w Brukseli.
W tym momencie postanowił nawiązać do sytuacji w mediach publicznych. – Widziałem tu gdzieś korespondenta TVP. Chcę go poinformować, że przed wejściem na salę obrad nie trzeba też podpisywać oświadczenia, że będzie się głosowało „für Deutschland” – stwierdził. Publiczność na sali nagrodziła jego słowa oklaskami.
Sikorski zwrócił uwagę na coraz bardziej napiętą sytuację międzynarodową. – Polska to jest jedno chińskie miasto, Niemcy to jedna chińska prowincja. Tylko jako Unia w tym świecie starcia gigantów mamy szansę zapewnić Polsce bezpieczeństwo, wpływy i warunki handlu na uczciwych zasadach – podkreślił europoseł.
Następnie powrócił do eurosceptycznych wypowiedzi polityków obozu rządzącego. – W tych warunkach, kto próbuje wyprowadzić Polskę z Unii, jest zdrajcą. Kaczyński próbuje stworzyć nową doktrynę w polityce zagranicznej, mam swoją agenturę w PiS, wiem o tym – powiedział ironicznie.
– To izolacjonizm. Panie prezesie, izolacjonizm to mogą uprawiać Chiny, Wielka Brytania, czy USA, ale jak to robi Polska, to jest izolacja jaką trędowaty uprawiał jak go wyrzucili za mury miasta – stwierdził.