„Skąd mamy na te wydatki? Wszyscy płacimy podatki!”. Wiele lat temu, kiedy byłem uczniem jednej z pierwszych klas szkoły podstawowej, krotką prelekcję poprowadził urzędnik skarbówki. Jego cel był oczywiście jeden. Przy pomocy tego wierszyka oraz ładnych kolorowych planszy miał dzieciom zrobić pranie mózgu i wpoić im na stałe do głów pewne slogany oraz wartości.
Rządzący chcą dzisiaj sobie wychować nowy typ społeczeństwa. Człowieka, który ślepo wierzył będzie, że wszystko co robi elita polityczna jest czynione dla jego dobra, nawet jeśli sprawia mu to kłopot, lub jest z pozoru niebezpieczne. Efekty już są widoczne – pokolenie ślepo zapatrzone w ekrany telewizorów, wierzące jak w Biblię, we wszystko co powie stronniczy dziennikarz. Pokolenie ludzi, którzy nie potrafią myśleć samodzielnie ani krytycznie. Tacy ludzie są najbardziej podatni na kradzież, jaką fundują nam rządzący.
Kiedy myślę o podatkach przypomina mi się dobry dowcip, jaki niedawno usłyszałem:
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
„Po wygranych wyborach, Donald zebrał swych popleczników i mówi:
– No kryzys mamy, a więc musimy podwyżki zrobić.
– Ale gdzie?
– No to jest problem, zróbmy tak – ja będę podawać litery alfabetu, a wy podacie po jednym słowie na tę literę, i tam podwyższymy. To lecimy: A!
– Alkohol! – zawołał pan Rostowski
– B!
– Benzyna! – pan Arłukowicz
– C!
– Cukier! – Sikorski
– D!
– Drewno! – powiedział pan Pawlak
– E!
– Elektryczność! – pan Schetyna
– F!
– Fszystko! – rzekł pan Komorowski.”
Słuchając go można odnieść wrażenie, że właśnie tak ratowany jest budżet i w ten sposób dokonuje się najważniejszych reform w kraju. No bo jak inaczej wytłumaczyć, ilość wpadek i wielkość nieprofesjonalizmu w polskiej polityce? Wydaje nam się, że jest to tylko bezmyślność i głupota polskich urzędników. Nic bardziej mylnego. Oni dążą do stworzenia państwa maksymalnego, z potężnym budżetem i tysiącami spraw rozstrzyganych przez państwowe urzędy. Zapewnia to dobre posady im, ich rodzinom i przyjaciołom. Ułatwia też grę polityczną – mogą więcej obiecać koalicjantowi. Jest jeszcze jeden aspekt – w państwie maksimum, do jakiego dążą, często zdarza się, że pieniądze podatników znikają bez wieści…
Problemem w Polsce nie jest tylko wysokość haraczu ściąganego przez rząd. Dużo gorszym i bardziej destruktywnym dla obywateli jest niesamowity stopień skomplikowania procedur i systemu podatkowego. Przeciętny obywatel, czy przedsiębiorca, których te przepisy bezpośrednio dotyczą nie jest w stanie samodzielnie ich zrozumieć. To dlatego przedsiębiorstwa, nawet te najmniejsze, są zmuszone do zatrudniania księgowych czy korzystania z usług prawników. To dlatego, wielu z nas, rozliczając podatek dochodowy, co roku woli skorzystać z usług fachowca, który pomoże nam w wypełnieniu odpowiedniego druku.
Niewątpliwym sukcesem socjalistów jest, że współcześni ludzie uwierzyli, że podatki i wielkie, rozdęte państwowe budżety są w ich interesie. Tłumaczą bowiem, że te pieniądze wracają do nas w postaci dobra wspólnego. Dochodzi do paradoksalnej sytuacji, podczas której rząd chce nam odbierać nawet 83% zarabianych przez nas pieniędzy, a my siedzimy cicho jak mysz pod miotłą, czasami tylko dając upust frustracji narzekając na cały świat w rozmowie ze znajomym.
Ja nie chcę tworzyć utopii – państwa bez podatków. Wyznaję jednak prostą zasadę – podatki ogólnopaństwowe powinny być pobierane tylko i wyłączne na cele dobra wspólnego. Musimy z nich utrzymać policję, wojsko, sądy, minimalną ilość urzędów państwowych i rząd (dużo mniejszy niż obecny!). To nam wystarczy! Państwo nie może wtrącać się do innych aspektów naszego życia, nie może więc też rościć sobie prawa to pobierania opłat za to!
Czasami się zastanawiam co by ze mną było, gdybym nie zaczął interesować się ekonomią i nie nauczył myśleć samodzielnie. Czy dzisiaj, po lekcjach miłości do podatków byłbym socjalistą? Obok ideologii gender, właśnie treści pro socjalne są wielkim zagrożeniem dla młodych umysłów. Temu również musimy się przeciwstawić z całą stanowczością! Wszyscy musimy zrozumieć, że państwo jest tym zasobniejsze, im więcej pieniędzy znajduje się w kieszeni jego obywateli!
Foto: www.sxc.hu