Pierwszy bój o polski Górny Śląsk rozpoczęto w nocy z 16/17 sierpnia 1919 r., a zakończono go 24 sierpnia. Powstanie nie otrzymało wsparcia z kraju, który zmagała się wtedy z bolszewikami. Mimo to, Ślązacy dzielnie walczyli, co znalazło uznanie w sercach mieszkańcach reszty Polski.
Po zakończeniu I wojny światowej sytuacja na Górnym Śląsku stawała się coraz bardziej napięta. Polska społeczność była rozczarowana decyzją Konferencji Pokojowej, która zarządziła plebiscyt mający zadecydować o tym do kogo będą należeć tereny, na których mieszkają. Dodatkowo na sile wzbierał niemiecki terror wobec Polaków wspierany przez niemieckich przedsiębiorców, którego wykonawcami byli Grenzschutz (paramilitarna organizacja niemieckiej wschodniej straży granicznej) i lokalna policja. Rozbijano polskie wiece, dokonywano aresztowań Polaków i rekwizycji, niszczono polską działalność kulturalną. Niemieccy przedsiębiorcy przyjmowali do pracy bojówkarzy niemieckich i przywracali obowiązujący przed wojną reżim.
Masakra w Mysłowicach
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
W sierpniu 1919 r. wybuchł strajk. Śląscy robotnicy zażądali zakazu zatrudniania bojówkarzy z Niemiec, odwołania stanu oblężenia, podwyżki płac i zrezygnowania ze zwolnień pracowników. Niemieckie władze robiły wszystko, ale nie udało im się powstrzymać rosnącego strajku, który 14 sierpnia podjęło już 140 tys. robotników. Dzień później w Mysłowicach pod bramę tamtejszej kopalni przybyło ponad 3 tys. osób (w tym kobiety i dzieci) w celu podjęcia wciąż przesuwającej się wypłaty. Napór na bramę rósł i zaczęto wpuszczać 30-osobowe grupy, jednak tłum napierał z ogromną siłą i wyłamał bramę. W tym czasie członkowie Grenzschutzu zaczęli strzelać do zebranych: zginęło 7 robotników, 2 kobiety i 13-latek. Napięcie na Górnym Śląsku rosło i wkrótce miało zostać rozładowane.
Ślązacy chwytają za broń
Członkowie Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska już 11 sierpnia domagali się rozpoczęcia powstania (grupa pod kierownictwem Józefa Grzegorzka). Delegacja nie zastała jednak dowódcy Alfonsa Zgrzebnioka. Jan Wyglenda, szef sztabu dowodzącego POW na Górnym Śląsku, zwołał spotkanie wszystkich komendantów na 18 sierpnia. Niespodziewanie w dniach 15-16 sierpnia Niemcy zaczęli aresztować polskich dowódców. Zaskoczony rozwojem wydarzeń Maksymilian Iskala wydał rozkaz dla POW w Pszczynie i Rybniku mówiący o rozpoczęciu powstania 17 sierpnia o godz. 2.
17 sierpnia powstańcom udało się opanować Tychy i część powiatu pszczyńskiego. Zdobyli także kilka armat i trochę broni oraz wzięto jeńców. W następnym dniu walczący o polski Śląsk odnieśli sukces pod Godowem, lecz ponieśli porażkę między Ligotą a Gotartowicami. Nie opanowano także Wodzisławia. Natomiast w rękach powstańców znalazł się Radzionków, Piekary, Szopienice, Dąbrówkę Małą, Rozdzień, Janów, Nikoszowiec, Biskupic i Bielszowic.
19 sierpnia dokonano przeglądu i reorganizacji. Okazało się, że powstańcy śląscy kontrolują wąski pas Górnego Śląska przy polskiej granicy. Zgrzebniok powołał nowy sztab i zaczęto organizować obozy dla uchodźców. Nazajutrz stoczono zacięte walki na przedpolach Mysłowic i wznowiono akcje zbrojne na południu powiatu rybnickiego. Niestety nie udało utrzymać się Dąbrówkę Małą, Nikiszowiec i Janów.
Bez pomocy
W dniach 21-23 sierpnia udało się powstańcom przejąć kontrolę nad południowymi Mysłowicami, dzięki czemu Polacy mogli przejść na terytorium Polski. Walczono jeszcze na krańcach powiatu katowickiego i pszczyńskiego, ale większość Polaków walczących o Śląsk musiała przekraczać polską granicę.
24 sierpnia Zgrzebniok nakazał zaprzestanie walk. Dwa dni później Podkomisariat Naczelnej Rady Ludowej w Sosnowcu w porozumieniu z Dowództwem Głównym POW Górnego Śląska zarządził koniec powstania, gdyż nie doczekano się pomocy z Polski, która skupiła się wyłącznie na wojnie z bolszewikami.
Z Górnego Śląska w obawie przed niemiecką zemstą uciekło 22 tys. osób. Powstały komisje, które badały i potwierdzały niemieckie zbrodnie na polskich rodzinach. 1 października polski rząd porozumiał się z Niemcami i powstańcy śląscy mogli wrócić do swoich domów.
W kraju powstawały organizację wspierające Ślązaków, będące pod wrażeniem ich walki. W Warszawie odbyły się 4 manifestacje popierające Powstanie Śląskie – w jednej z nich uczestniczyło 100 tys. ludzi.
Czytaj także: 75. rocznica pierwszego transportu więźniów z Warszawy do Auschwitz