BMW jadące z ogromną prędkością uderzyło mężczyznę, który przechodził z kobietą i dzieckiem przez przejście dla pieszych. Śmiertelnym wypadkiem przy ul. Sokratesa w Warszawie żyła w 2019 roku cała stolica. Uzasadnienie wyroku budzi wielkie kontrowersje.
Wypadek na przejściu dla pieszych przy ul. Sokratesa w Warszawie wzbudził ogromne emocje. Do zdarzenia doszło w 2019 roku. Samochód marki BMW pędził po mieście z prędkością ok. 135 km/h (przy ograniczeniu 50 km/h). Prowadzone przez Krystiana O. auto śmiertelnie potrąciło mężczyznę, który przechodził przez ulicę wraz z kobietąi trzyletnim dzieckiem w wózku.
Polacy byli zbulwersowani wypadkiem. Domagali się maksymalnie surowej kary dla sprawcy. Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł w listopadzie 2021 roku. Kierowca BMW został skazany na 7 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Sąd orzekł także 15-letni zakaz prowadzenia pojazdów. W toku sprawy okazało się, że auto posiadało modyfikacje i zgodnie z prawem nie powinno być dopuszczone do ruchu.
Od wyroku apelację złożyli zarówno prokuratura i oskarżyciele posiłkowi, jak i obrońcy oskarżonego. Ci pierwsi domagali się zaostrzenia wymiaru kary, zaś druga strona usiłowała ją złagodzić.
Wypadek przy ul. Sokratesa: Zdumiewające orzeczenie sądu
Udało się obrońcom… . W połowie marca 2023 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie wydał nowy wyrok ws. Krystiana O., obniżając karę do 7 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Najbardziej szokuje jednak linia argumentacji w uzasadnieniu wyroku.
Z relacji serwisu brd24.pl wynika, że sędzia przypisał pośrednio część winy za wypadek ofierze. Zdaniem sędziego ofiara powinna była wcześniej rozpoznać zagrożenie „niezwłocznie przerwać manewr przechodzenia przez pasy a nawet, cofnąć się na chodnik”.
W opinii sądu ofiara powinna zwrócić uwagę na „jaskrawy kolor auta” i usłyszeć ryk silnika. Taki dźwięk miał bowiem słyszeć jeden ze świadków wypadku.
Z uzasadnienia wyroku: "[Pieszy] Miał więc wówczas możliwość zauważenia, zbliżającego się w jego kierunku samochodu kierowanego przez oskarżonego, wyróżniającego się nie tylko bardzo agresywnym stylem jazdy ale i jaskrawym kolorem".
— Patryk Słowik (@PatrykSlowik) May 10, 2023
Ja pierdzielę…https://t.co/lygTu5yucw
Twierdzenie, że pieszy "w niewielkim stopniu również przyczynił się do zaistnienia zdarzenia", bo nie uciekł z przejścia dla pieszych przed pędzącym z ogromną prędkością przerobionym samochodem, jest idiotyczne.
— Patryk Słowik (@PatrykSlowik) May 10, 2023
Równie dobrze można stwierdzić, że najlepiej nie wychodzić z domu.
Okazuje się, że spojrzenie na sytuację na drodze przed wejściem na przejście dla pieszych to za mało. Sprawdzenie czy samochód będący nas najbliżej hamuje – nadal mało.
— Patryk Słowik (@PatrykSlowik) May 10, 2023
Trzeba wypatrywać pomarańczowych strzał i nasłuchiwać dźwięków z przerobionego wydechu – i szybko odskakiwać.