Radosław Sikorski, Tomasz Siemoniak i Bartłomiej Sienkiewicz zorganizowali w piątek konferencję prasową. Politycy Platformy Obywatelskiej poinformowali, że ich ugrupowanie nie poprze rozporządzenia o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na granicy z Białorusią. Doszło również do spięcia między jednym z polityków a dziennikarzem TVP.
Stan wyjątkowy w pasie przy granicy z Białorusią został wprowadzony w czwartek. Objął on część województw podlaskiego i lubelskiego. Zgodnie z rozporządzeniem prezydenta, na tym terenie obowiązuje między innymi obowiązek posiadania dowodu osobistego, zakaz utrwalania wyglądu określonych miejsc czy ograniczenie dostępu do informacji publicznej. Sejm zajmie się rozporządzeniem w poniedziałek.
Podczas konferencji prasowej politycy PO Tomasz Siemoniak, Radosław Sikorski i Bartłomiej Sienkiewicz oświadczyli, że nie widzą powodu, by poprzeć rozporządzenie o wprowadzeniu stanu wyjątkowego. Ich zdaniem, prawdziwym celem ma być bowiem „wykluczenie dziennikarzu, a nie efektywna ochrona polskich granic”. „Z Afganistanu w latach 80. docierały informacje, co się dzieje, bo byli tam dziennikarze. Tym bardziej w czasach pokoju dziennikarze powinni informować, co się dzieje na polskiej granicy” – powiedział Radosław Sikorski.
„Patrząc na to rozporządzenie o stanie wyjątkowym, jako były minister spraw wewnętrznych nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ono zostało skonfigurowano w jednym celu – żeby nie było żadnych innych oczu niż PiS nad granicą Polski” – stwierdził z kolei Bartłomiej Sienkiewicz.
Spięcie z dziennikarzem TVP
Podczas konferencji prasowej przewidziano również czas na pytania. Dziennikarz Telewizji Polskiej zapytał, czy opozycja ma pomysł, jakie działania podjąć na granicy z Białorusią, by rozwiązać kryzys migracyjny.
Dziennikarzowi odpowiedział Bartłomiej Sienkiewicz, który nawiązał do zbliżającego się posiedzenia Sejmu. „Panie redaktorze, w poniedziałek jako posłowie będziemy o tym dyskutować z rządem na sali sejmowej. I to będzie to miejsce, w którym będziemy składać deklaracje i żądać informacji” – powiedział. „Proszę wybaczyć, ale mówiąc trochę po góralsku, za dwa dni będziemy rozmawiać z gazdą, więc nie ma powodu rozmawiać z juhasem, więc nie udzielę panu odpowiedzi” – dodał.
Czytaj także: Macierewicz o stanie wyjątkowym na granicy: „Absolutnie konieczny”
Żr.: Fakt