Szef ukraińskiej delegacji Dawid Arachamija poinformował, że już wkrótce może dojść do bezpośredniego spotkania Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina. Przekazał, że strona rosyjska miała potwierdzić, iż projekty porozumienia pokojowego są na tyle zaawansowane, by do takich rozmów doszło.
Dawid Arachamija informacje w sprawie postępów w negocjacjach pokojowych przekazał na antenie ukraińskiej telewizji. Poinformował, że do spotkania prezydentów dojdzie prawdopodobnie w Turcji, gdzie odbyła się ostatnio również kolejna tura negocjacji. „Nie są znane data ani miejsce, ale my uważamy, że z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie to Stambuł albo Ankara” – powiedział.
Z informacji podanych przez agencję UNIAN, która cytuje szefa ukraińskiej delegacji wynika, że strony są bliskie porozumienia. Wciąż sporna pozostaje kwestia Krymu. Arachamija przekazał, że Rosja miała zaakceptować ukraiński projekt, ale „na razie tylko ustnie” i z wyłączeniem kwestii półwyspu.
Dawid Arachamija przekazał też, że dla Ukrainy bardzo istotną kwestią pozostają gwarancje bezpieczeństwa. Zarówno one, jak i kwestia neutralnego statusu kraju, mają zostać poddane pod referendum. „Strona rosyjska zgodziła się, że referendum będzie jedynym wyjściem z tej sytuacji” – mówił negocjator. „Omawiamy teraz format, w którym mamym porozumienie pokojowe z Rosją, ale gwarancje bezpieczeństwa dają inne państwa. I Rosja nie może blokować tego procesu” – dodał.
Szef ukraińskiej delegacji podkreślił, że jego krajowi zależy na gwarancjach państw posiadających broń jądrową, czyli Francji, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz Chin. „Minimum, którego oczekujemy, to gwarancje ze strony pięciu państw, by móc powiedzieć, że to jest dobra konstrukcja, by ochronić Ukrainę przed agresją w przyszłości” – powiedział.
Czytaj także: Rosyjscy żołnierze otworzyli na Białorusi „bazar”. Szokujący asortyment
Źr.: Onet