Sylwia Spurek odniosła się w mediach społecznościowych do wywiadu Very Jourovej dla niemieckiej gazety „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”. Lewicowa europosłanka zwróciła się bezpośrednio do unijnej komisarz wzywając ją do… zastosowana sankcji m.in. przeciwko Polsce.
W wywiadzie udostępnionym przez Spurek, Jourova mówiła m.in. o wyborach w Polsce. „Możemy nawoływać do przestrzegania fundamentalnych zasad, naciskać na przeprowadzenie wolnych i uczciwych wyborów. Nie możemy jednak występować w charakterze politycznych aktywistów i mówić: nie podoba się nam ordynacja wyborcza, wdrażamy postępowanie o naruszenie traktatów. Nie mamy takich kompetencji” – mówiła Jourova.
Jourova stwierdziła także, że art. 7, to „najsilniejsze narzędzie” nacisku na państwa członkowskie w sprawie praworządności. „Pomimo tego nie zaszliśmy daleko, co powoduje, że czuję się bardzo zawiedziona, a nawet sfrustrowana” – wyznała komisarz. Zwróciła jednak uwagę, że zarówno Polacy, jak i Węgrzy sami wybrali swoje rządy.
Do sprawy odniosła się na Twitterze Spurek, która najwyraźniej znalazła jeszcze silniejsze narzędzia nacisku na Polskę i Węgry. „Pani Komisarko @VeraJourova, obywatele/lki Polski czy Węgier muszą czuć, że UE realnie broni ich praw. Obecne działania KE to za mało. Kolejne zalecenia, czy prośby nic nie dają. Potrzeba nowych narzędzi, w tym sankcji, by przywrócić praworządność.” – napisała.
Czytaj także: Konfederacja składa zawiadomienie do prokuratury na Sasina i Morawieckiego
Źr. nczas.com; twitter