Dorota Zawadzka wywołała burzę w mediach społecznościowych. Gwiazda programu „Superniania” wyznała, że jest przeciwniczką zapraszania księży do mediów. – Powinni być jedynie w kościołach – stwierdziła. Na jej pomysł odpowiedział m.in. Krzysztof Stanowski.
Obecność duchownych w mediach przeszkadza Dorocie Zawadzkiej. „Kompletnie nie rozumiem obecności księży w mediach. Powinni być jedynie w kościołach” napisała psycholog, znana z programu „Superniania” TVN.
Jej wpis wywołał natychmiastową reakcję internautów. Wielu z nich sugeruje, że eliminowanie z dyskursu publicznego konkretnej grupy ludzi jest w istocie dyskryminacją. „Nietolerancja niby tolerancyjnych” – zauważył Tomasz Lis.
Zaniepokojony pomysłem „Superniani” jest ojciec Grzegorz Kramer. „Na serio chce mi Pani zabrać media? Dlatego, że jestem księdzem?” – zapytał jezuita.
„Gdy będę chciała posłuchać jakiegoś księdza to wiem gdzie go znaleźć. Jest wiele mediów katolickich. Niczego nikomu nie odbieram. Szanujmy swoje przestrzenie” – odpowiedziała Zawadzka.
Kolejny wpis nie wyjaśnił wątpliwości duchownego. „Wyraźnie pani napisała: 'w mediach’. Albo napisała Pani coś w emocjach, albo brzmi to groźnie. Tak, musimy rozmawiać o jakości i ilości obecności religii w mediach publicznych, ale jej nie możemy z nich wyrzucać. Jeśli chcemy być społeczeństwem pluralistycznym” – zauważył zakonnik.
Zawadzka tłumaczyła jednak, że miała na myśli media publiczne. „Mądrej głowie dość dwie słowie” – dodała. „Rozumiem to przysłowie. Ono zawsze zamyka” – odparł jezuita.
Krzysztof Stanowski odpowiada „Superniani”
Na wymianę zdań pomiędzy Zawadzką i o. Kramerem zwróciła uwagę kataryna. „Ciekawe czy księdza Bonieckiego, księdza Sowę czy księdza Lemańskiego to dotyczy” – napisała popularna blogerka internetowa. W dalszej części wpis zauważyła, że stosując analogię, można pomysłem Zawadzkiej zakazać np. aktorom komentowania polityki.
„Jak będę chciał posłuchać co ma niania do powiedzenia to pójdę do przedszkola” – skomentował ironicznie Krzysztof Stanowski.