Marek Suski komentował na antenie Polsat News sytuację na granicy białoruskiej. Poseł PiS przyznał, że po Aleksandrze Łukaszence i jego służbach spodziewa się „najgorszego”. Mówił o nowych możliwych prowokacjach.
W rozmowie padło pytanie o podejście do nielegalnych imigrantów. „Osoby, które nielegalnie przekroczyły granicę muszą być traktowane zgodnie z prawem” – powiedział Suski. Poseł dodał, że Polska ma inne zobowiązania wobec osób, które nielegalnie przekraczają granice, niż wobec osób, które uciekają przed wojną.
Dziennikarz zadawał coraz dalej idące pytania. „Czy to możliwe, że za jakiś czas, w tych przygranicznych lasach służby zaczną znajdować zwłoki?” – dopytywał. Suski nie wykluczył, że taka sytuacja może być elementem białoruskiej prowokacji.
Czytaj także: Morawiecki o planie Białorusi: „Cel Łukaszenki jest jasny”
„W przypadku wojen, a mamy do czynienia z wojną hybrydową wobec Polski ze strony reżimu białoruskiego, to może się zdarzyć” – przyznał Suski. „Może się zdarzyć sytuacja, że zwłoki nawet zostaną podrzucone na granicę, ponieważ ja się spodziewam wszystkiego najgorszego po Łukaszence” – tłumaczył.
„W końcu były tam zbrodnie polityczne, skrytobójcze, porwania samolotów, więc jest to reżim, który nie przebiera w środkach (…) i atakuje teraz Polskę w sposób bardzo brutalny” – podkreślił Suski. „To co robi strona białoruska to są agresywne działania i trudno, żeby Polska ponosiła odpowiedzialność za te agresywne działania” – dodał.
„Łukaszenka będzie używał sposobów haniebnych. Znamy przykłady kiedy na przykład podczas Powstania Warszawskiego gnano przed czołgami dzieci, po to aby zdobyć barykady i tak samo używanie dzisiaj dzieci jest haniebne” – stwierdził dalej Suski.
Źr. Polsat News