W dyskusji na temat nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt obóz rządzący reprezentował Marek Suski. Polityk pokazał parlamentarzystom wstrząsające zdjęcia zabijanych zwierząt. Odpierał również argumenty przeciwników zmian. – Mówienie o tym, że my likwidujemy branżę rolniczą, jest po prostu nieprawdą. Nikt nie zakazuje rolnikom hodowli trzody chlewnej czy bydła – podkreślił.
W środę w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt. Debata nad projektem miała wyjątkowo nerwowy przebieg. Posłowie Konfederacji i PSL zaatakowali rządzących za – ich zdaniem – nieroztropny pomysł. Argumenty przeciwników próbował odpierać Marek Suski.
– Te państwa, które szanują zwierzęta, szanują ludzi. Bo dobro i miłość jest kierowana do wszystkich żyjących, nie tylko do naszego gatunku homo sapiens, tylko do wszystkich i dlatego uważam, że ten dzień jest dniem jasnym w historii Polski – stwierdził polityk.
Suski podkreślił, że futra nie są ludziom niezbędne do życia. Natomiast zakaz hodowli uratuje zwierzęta przed cierpieniem. – Zwierzęta są słabsze od ludzi, bo to człowiek ma strzelbę, sidła i człowiek niestety hoduje zwierzęta, również dla zabawy. Bo czym jest futro w dzisiejszych czasach? To jest zabawa po prostu – ocenił poseł.
Polityk przekonuje, że argumenty o niszczeniu polskiego rolnictwa są nieprawdziwe. – Nikt nie zakazuje rolnikom hodowli trzody chlewnej czy bydła. Jest to tylko zakaz niehumanitarnego mordowania tych zwierząt, bo to rzeź, mordowanie. To nie jest usypianie zwierząt jak najmniejszym bólem – stwierdził.
Suski przedstawił zdjęcia cierpiących zwierząt: Nam się serce krajało
W pewnym momencie poseł PiS pokazał parlamentarzystom zdjęcia. – Szanowni państwo, tu są zdjęcia jak wyglądają te hodowle. Tego chcemy się w Polsce pozbyć, chcemy być państwem, które nie będzie się wstydzić za to, że jesteśmy wytykani rękami za tak haniebne procedery – podkreślił Suski.
– Jeślibyście zobaczyli zdjęcia czy filmy jak wygląda ubój rytualny, jak te zwierzęta cierpią, jak na poderżniętym gardle wiszą na haku, żeby krew z nich ściekła, to naprawdę kiedy myśmy to na zespole oglądali, to kobiety płakały. Nam się serce krajało – dodał.
Źródło: Sejm, TVP Info