On pała odwetem zemsty na naszym kraju, na Litwie, za wsparcie, wielkie wsparcie jakie Polska i Litwa udzieliła społeczeństwu białoruskiemu, narodowi białoruskiemu, w tych trudnych dniach sfałszowanych wyborów na Białorusi – mówił minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński, komentując powody, które skłoniły Alaksandra Łukaszenkę do zorganizowania prowokacji na granicy z Polską.
We wtorek w Sejmie odbyła się debata na temat sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. W dyskusji głos zabrał m.in. szef MSWiA Mariusz Kamiński, który wyjaśniał powody agresywnej polityki naszego wschodniego sąsiada.
– O co chodzi Łukaszence, to rzecz oczywista, to jest człowiek jako polityk ciężko zraniony, niesłychanie w dużych emocjach. On pała odwetem zemsty na naszym kraju, na Litwie, za wsparcie, wielkie wsparcie jakie Polska i Litwa udzieliła społeczeństwu białoruskiemu, narodowi białoruskiemu, w tych trudnych dniach sfałszowanych wyborów na Białorusi, to jest jego emocja, jego zemsta, ale oczywiście tez sobie stawia cele polityczne – podkreślił.
– Chce być uznany za legalnie wybranego prezydenta Białorusi, chce zmusić Polskę, Litwę, Unię Europejską do rozmów z partnerem, chce być partnerem, Jego celem jest oczywiście zmuszenie poprzez stosowanie tego typu metod do zniesienia sankcji na Białorusi – dodał.
Kamiński zwrócił również uwagę na udział Władimira Putina w całym procederze. – Cel Rosji, stały instrument destabilizacji Europy Środkowo-Wschodniej, stały element szantażu i nacisku na Unie Europejską. Łukaszenko chce uznania swojej władzy i chce zniesienia sankcji europejskich – ocenił.
Szef MSWiA podkreśla powagę sytuację. – Jeżeli stracimy zimną krew, będziemy zalani falą nielegalnej migracji ze wszystkimi konsekwencjami politycznymi i społecznymi – przekonuje.