Michał Cieślak, minister w Kancelarii Premiera, który niedawno został wykluczony z partii Porozumienie przez sąd koleżeński, udzielił wywiadu Wirtualnej Polsce. Podczas rozmowy postawił dość szokującą tezę. Według niego Donald Tusk miałby bowiem szantażować Jarosława Gowina.
Cieślak jest jednym z polityków Porozumienia, którzy zostali usunięci z partii. Ma to związek z przetasowaniami w ugrupowaniu i trwającą walką o przywództwo, które coraz bardziej wymyka się z rąk Jarosławowi Gowinowi.
Minister w Kancelarii Premiera postanowił udzielić wywiadu Wirtualnej Polsce, w którym postawił nieco zaskakującą tezę. Nawiązał przy tym do informacji serwisu wPolityce.pl, który całkiem niedawno podał, że Jarosław Gowin potajemnie spotkał się z Donaldem Tuskiem. Gowin natychmiast zareagował wówczas na ten tekst, zdementował doniesienia i zapowiedział skierowanie sprawy do sądu. Podkreślał, że to próba zdyskredytowania jego osoby.
„Kolejną bardzo niebezpieczną sytuacją dla Zjednoczonej Prawicy są informacje o kontaktach Jarosława Gowina z Donaldem Tuskiem” – powiedział Cieślak w rozmowie z WP. „Mówi się, że są zdjęcia z tego spotkania. Naturalnym pytaniem jest więc: kto posiada te zdjęcia? Wydaje mi się, że może je posiadać sam Donald Tusk. Jeżeli Tusk je posiada, to ma konkretny cel: szantażować Jarosława Gowina. Tak, by Gowin mu się nie „wyślizgnął”. Jeżeli to jest prawda, to jest bardzo niebezpieczne dla Zjednoczonej Prawicy” – dodał. Cała rozmowa TUTAJ.
Tusk szantażuje Gowina? Dziennikarze nie dowierzają
Słowa Cieślaka komentują na Twitterze dziennikarze, którzy zajmują się polityką. Nie dowierzają w tezę postawioną przez byłego już przedstawiciela Porozumienia. „Tusk szantażujący Gowina zdjęciami ze wspólnego spotkania na tyłach redakcji TVP Info. Każde państwo ma takie „House of Cards”, na jakie sobie zasłużyło” – napisał Marcin Makowski.
„Tusk spotkał się z Gowinem podczas tajnej narady, której przedmiotem była dyskusja o obaleniu rządu ZP. Zrobił to przy samym TVP Info, a teraz szantażuje Gowina zdjęciami ze spotkania. Mocne, daję 8/10 w skali absurdu. Mam nadzieję, że Gowina zagra w przyszłości Kevin Spacey” – drwi z kolei Marcin Dobski.
Z rzekomego szantażu kpi też Michał Wróblewski, który przeprowadził cytowaną wyżej rozmowę z Cieślakiem.