Artur Szpilka skomentował swoje zachowanie podczas morsowanie. Bezmyślność pięściarza stała się obiektem ze strony internautów. Sam zainteresowany wydaje się jednak nie robić sobie wiele z krytyki, która na niego spadła.
Artur Szpilka lubi wzbudzać kontrowersje. Niedawno media obiegł film, gdy bez koszulki i w towarzystwie swojego psa wszedł na Śnieżkę, a teraz do sieci trafiło kolejne nagranie. Tym razem pięściarz postanowił pochwalić się… morsowaniem.
Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że „Szpila” zrobił to w wyjątkowo niebezpieczny sposób. Sportowiec wskoczył bezpośrednio pod lód, bez żadnych zabezpieczeń, co mogło skończyć się tragicznie. „Szanowni widzowie, jeśli koniecznie chcecie morsować, nie róbcie tego jak Artur Szpilka. I nie pozwalajcie swoim znajomym tak robić. Chyba że lubicie chodzić na pogrzeby” – skomentował zachowanie Szpilki dziennikarz Krzysztof Stanowski. Więcej TUTAJ.
Po krytyce, która pojawiła się w sieci głos postanowił zabrać sam zainteresowany. Szpilka nadal jednak wydaje się nie rozumieć, skąd całe zamieszanie wokół całego zdarzenia.
Artur Szpilka komentuje swoje morsowanie
„Żadnego zagrożenia życia nie czułem. Bo ani nie przepływałem pod przeręblami, ani tym bardziej nikogo do czegoś takiego nie namawiam” – powiedział „Szpila”.
„Wskoczyłem sobie do przerębla i od razu wielkie halo. Wciąż mnie trochę dziwi cały ten hejt, ale z drugiej strony już przywykłem. No i tak, jak mówię, cieszę się, że oduczyłem się, by to wszystko czytać, bo ludzie naprawdę są pierd…” – dodał.
Wygląda więc na to, że na podobnie „akcje” w wykonaniu Szpilki w przyszłości również możemy się przygotowywać.
źródło: sport.pl, onet.pl