Wszyscy fani „Gwiezdnych Wojen” z pewnością pamiętają bioniczną rękę Luka Skywalkera, która zastępowała jego prawdziwą utraconą dłoń. Rzeczywistość zdaje się doganiać filmy sci-fi, czego potwierdzeniem są wyniki badań naukowców z Rzymu, którym udało się naprawdę stworzyć prototyp takiej dłoni.
Pierwsza tego typu bioniczna dłoń została skonstruowana jeszcze w 2014 r., ale tamta wersja była zbyt duża przez co jej używanie w życiu codziennym nastręczało zbyt wiele trudności. Teraz udało się ją znacznie zmniejszyć. Prototyp był przez pół roku testowany przez pacjentkę Almerinę Mascarello, która straciła lewą rękę w wypadku ponad 20 lat temu.
Uczucie jest niesamowite. Czuję, jakby to była twoja prawdziwa ręka. Jesteś w stanie zrobić rzeczy, które wcześniej były trudne do zrobienia, takie jak ubieranie się, zakładanie butów. To są przyziemne, ale ważne rzeczy– mówi BBC Almerina Mascarello.
Sztuczna ręka jest wyposażona w cały zestaw czujników, dzięki którym człowiek jest w stanie wyczuć, czy przedmiot jest miękki czy twardy. Czujniki przesyłają dane do komputera umieszczonego w plecaku, a ten – po przekształceniu ich w impulsy nerwowe – przesyła je do mózgu pacjenta.
Coraz bardziej zmierzamy w kierunku filmów science-fiction, takich jak bioniczna ręka Luke’a Skywalkera w Gwiezdnych Wojnach, w pełni kontrolowana, naturalna proteza, identyczna z ludzką ręką– mówi prof. Silvestro Micera, z Politechniki Federalnej z Lozanny.
Źródło: rmf24.pl
Fot.: Facebook