Grzegorz Krychowiak został okrzyknięty głównym winowajcą wczorajszej porażki ze Słowacją. Jedna z polskich gazet była jednak dla niego szczególnie bezlitosna.
O wczorajszym meczu Polaków ze Słowacją wszyscy jak najszybciej chcielibyśmy zapomnieć. Niestety, przed nami jeszcze dwa spotkania, dla których starcie z naszymi południowymi sąsiadami jest raczej marnym prognostykiem
Jednym z głównych winowajców przegranej ze Słowacją okrzyknięty został Grzegorz Krychowiak. Zawodnik Lokomotiwu Moskwa, w momencie, gdy drużynie faktycznie zaczęło iść, w nierozsądny sposób sfaulował rywala i wyleciał z boiska ukarany przez sędziego drugą żółtą kartką.
Polska gazeta „Sport” postanowił ocenić grę naszego pomocnika. Dziennikarze byli jednak wyjątkowo bezlitośni dla piłkarza. Świadczy o tym ocena, jaką przyznali mu za występ w koszulce z orzełkiem na piersi.
Tak oceniono Krychowiaka w „Sporcie”
Krychowiak, ku zaskoczeniu kibiców, otrzymał notę… 0. Czegoś takiego w historii polskiego dziennikarstwa najprawdopodobniej jeszcze nie było. „Czasami trudno wytłumaczyć metamorfozę, jaką potrafi przejść. Tym razem z głównego agresora i piłkarza, którego rywale się boją, stał się graczem, który nie potrafi ł dobrze podać, poprawnie się ustawić, czy odebrać piłki bez faulu. No i w drugiej połowie wydarzyło się coś, czego zupełnie się nie spodziewaliśmy” – czytamy w uzasadnieniu przyznanej oceny.
„W niegroźnej sytuacji na środku pola nadepnął rywala i musiał udać się do szatni. I to w momencie, kiedy kontrolowaliśmy mecz i dążyliśmy do zdobycia drugiego gola. Znalazł sobie najgorszy z możliwych momentów na to, by obejrzeć pierwszą czerwoną kartkę w reprezentacji. Chyba wszyscy jesteśmy przekonani, że gdyby nie to, meczu ze Słowakami byśmy nie przegrali” – dodają dziennikarze komentując występ Krychowiaka.
Czy zawodnik Lokomotiwu Moskwa zrehabilituje się w kolejnych spotkaniach?