Reprezentacja Polski już na etapie fazy grupowej odpadła z tegorocznych Mistrzostw Europy. Wojciech Szczęsny w rozmowie na kanale „Foot Truck” odniósł się do imprezy. Wspominał między innymi mecz z Hiszpanią, a dokładniej moment, w którym nasi rywale mieli okazję, by strzelić bramkę z rzutu karnego.
Mecz z Hiszpanią to dla reprezentacji Polski zdecydowanie najlepsze wspomnienie z tegorocznych Mistrzostw Europy. Biało-Czerwoni zremisowali 1:1 i zachowali wówczas szanse na awans do 1/8 finału. Jak się okazało, to nie pomogło, ponieważ w ostatnim meczu kadra Paulo Sousy przegrała ze Szwecją 2:3.
Wojciech Szczęsny w wywiadzie na kanale „Foot Truck” na YouTube wrócił między innymi do meczu z Hiszpanią, a dokładnie do rzutu karnego dla naszych rywali. Nie został on wykorzystany, ponieważ zawodnik trafił w słupek. Golkiper Biało-Czerwonych wyznaje, że zachował się fatalnie.
Szczęsny wspomina karnego w meczu z Hiszpanią
Błędu Wojciecha Szczęsnego zapewne nikt nie zauważył, ale on sam jest go świadomy. „Możecie wierzyć lub nie, ale kompletnie spiep**yłem sprawę z tym karnym. Chciałem zasygnalizować, że idę w prawo, potem wrócić do środka i znowu pójść w prawo. Bo wiedziałem, że on mnie obserwuje. Jednak zrobiłem mój pierwszy ruch w prawo za wcześnie i wiedziałem, że jestem na straconej pozycji. Wiedziałem, że on na mnie patrzy, więc postanowiłem zostać w środku do końca, bo go trochę sprowokować” – powiedział.
Szczęsny nie ukrywa, że zachował się w tej sytuacji fatalnie. „Przez to byłem spóźniony i nie miałem szans na obronę tego strzału. On uderzył w moją prawą, ale na szczęście przestrzelił. Może spudłował dlatego, że się poruszyłem? Może. Ale wykonałem pierwszy ruch zbyt wcześnie. Traktuję przestrzelony rzut karny jak obroniony. Mam gdzieś, co myślą inni” – dodał.
Czytaj także: To on może zastąpić Bońka. Powiedział szczere słowa na temat kadry Sousy
Żr.: YouTube/Foot Truck