Sieć sklepów Lidl reaguje na słowa premiera Mateusza Morawieckiego podczas debaty wyborczej w TVP. Chodzi o wypowiedź szefa rządu skierowaną do Donalda Tuska.
Podczas debaty wyborczej przeprowadzonej na antenie TVP Mateusz Morawiecki i Donald Tusk wielokrotnie się ścierali. W pewnym momencie przedstawiciel Zjednoczonej Prawicy uderzył w Tuska używając w swojej wypowiedzi… sieci dyskontów Lidl.
– Gdyby PO doszła do władzy, to byłoby jak w Lidlu: tydzień niemiecki i linie lotnicze do Niemców, tydzień francuski i firmy energetyczne do Francuzów. Genów nie oszukasz, sprzedaliby lasy, Bałtyk i Tatry – powiedział Morawiecki.
Na wypowiedź szefa rządu zareagowali przedstawiciele sieci Lidl. Głos zabrała Aleksandra Robaszkiewicz, szefowa komunikacji korporacyjnej i CSR Lidl Polska w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. – Lidl jako firma neutralna światopoglądowo nie komentuje wydarzeń politycznych – przyznała Robaszkiewicz.
– Wspieramy polskich producentów, dlatego oferujemy naszym klientom krajowe produkty oraz dbamy o długoletnie relacje z dostawcami z Polski. Na co dzień współpracujemy z ponad 820 dostawcami z Polski, a w ofercie Lidl Polska klienci mają dostęp do ponad 440 produktów z oznaczeniem 'Produkt polski – oznajmiła w swoim komunikacie.