Thomas Rogne to norweski piłkarz, który od pewnego czasu pełni funkcję kapitana Lecha Poznań. Ostatnio jego zespół pokonał na wyjeździe Lechię Gdańsk, a on sam poprowadził swoich kolegów do triumfu wspaniała przemową w szatni.
Lech Poznań nie miał ostatnio najlepszej passy. Gracze „Kolejorza” grali widowiskowo zarówno w Ekstraklasie, jak i w Lidze Europy, jednak zdarzało się, że przegrywali mecze po bramkach w ostatnich minutach spotkania.
Przed meczem z Lechią Gdańsk, który odbył się 30 listopada, w sercach kibiców z Poznania znów tlił się niepokój. Lech potrzebuje bowiem punktów, by piąć się w tabeli ligowej, a Lechia to przecież solidny zespół. Nic dziwnego, że – szczególnie mając na uwadze ostatnie słabsze występy – fani nie do końca wierzyli w drużynę.
Okazało się jednak, że gracze Lecha wzięli sobie do serca ostatnie wydarzenia i zagrali naprawdę uważnie. W efekcie to oni strzelili gola w ostatnich minutach i wywieźli z Gdańska jednobramkowe zwycięstwo. Gola pod koniec meczu zdobył z rzutu karnego Ishak. Do triumfu pchnął zespół jednak kapitan, Norweg – Thomas Rogne.
Thomas Rogne i jego wspaniała przemowa. Wszystko udało się nagrać
Jeszcze przed meczem, gdy zawodnicy Lecha Poznań zebrali się w szatni, płomienną przemowę wygłosił norweski kapitan „Kolejorza”, Thomas Rogne. Udało się ją zarejestrować przedstawicielom klubowych mediów.
Rogne tchnął w swoich kolegów bojowego ducha i mocno ich podbudował. Wspomniał m.in. mecz Lecha Poznań z Benfiką Lizbona, gdy gracze z Wielkopolski rywalizowali z Portugalczykami, jak równy z równym. „Jestem dumny z was wszystkich. Zobaczcie, mieliśmy tyle problemów. Był pie**olony koronawirus, nie mogliśmy trenować przez dwa miesiące. Wróciliśmy i graliśmy jak pieprzeni mistrzowie. Byliśmy tak blisko wywalczenia tytułu. Tak blisko awansu do finału Pucharu Polski” – mówił Norweg.
„Wywalczyliśmy awans do fazy grupowej. To było coś niesamowitego, prawda? Później mieliśmy mecz z Benficą. Wszyscy mówili, że nie mamy żadnych szans, że przegramy cztery czy pięć do zera. I co? Przyjechali do nas Vertonghen z Otamendim i mieli gacie pełne ze strachu. Zawodnicy z przeszłością w Premier League prawie narobili pod siebie grając z polskim zespołem. To było coś panowie!” – kontynuował Thomas Rogne.
„Musimy znów uwierzyć w to, że jesteśmy naprawdę dobrym zespołem i wszystko będzie dobrze. Obiecuję wam to. Jazda!” – zakończył swoje przemówienie. Całość w poniższym nagraniu od 3:45.