Królowa Elżbieta II zmarła w wieku 96 lat w szkockim zamku Balmoral. Zaledwie dwa dni przed śmiercią właśnie tam przyjęła nową brytyjską premier Liz Truss. Uwagę przykuły dłonie monarchini, które mogły zdradzać zbliżającą się śmierć.
Pałac Buckingham nie podał oficjalnej przyczyny śmierci Elżbiety II. Monarchini zmarła w wieku 96 lat w szkockim zamku Balmoral. To właśnie tam, zaledwie dwa dni przed śmiercią, przyjęła nową brytyjską premier Liz Truss. Wykonano tam ostatnie oficjalne zdjęcie królowej.
Na fotografii widać królową uśmiechniętą, ale wyraźnie schorowaną. Monarchini w ostatnich miesiącach coraz rzadziej pojawiała się publicznie, a jej liczne spotkania były odwoływane. Mimo to, do końca wypełniała swoje obowiązki.
Na zdjęciu uwagę przykuwa dłoń królowej, na której znalazł się duży siniak. Palce Elżbiety II były blade. Serwis NaTemat przypomina słowa ks. Jana Kaczkowskiego z książki „Jak umiera ciało człowieka”. Kapłan, który przez lata prowadził hospicjum twierdził, że właśnie zmiany na skórze zwiastują zbliżającą się śmierć. „Pierwsze zmieniają kolor paznokcie, a gdy dłonie i stopy sinieją, i stają się chłodne, oznacza to, że do końca zostało nie więcej, niż dwa, trzy godziny” – napisał. „Na dwa, trzy dni przed śmiercią skóra zaczyna inaczej odbijać światło, szczególnie w ciągu dnia. Z miękkiej, sprężystej staje się woskowa i sztywna. Zdecydowanie wyostrzają się rysy. Szczególnie nos, na jego środku pojawia się podłużne zagłębienie” – dodał.
Czytaj także: Tak cały świat zareagował na śmierć Elżbiety II. Pokazano przejmujące nagranie [WIDEO]
Źr.: NaTemat, Twitter/The Royal Family