Tomasz Lis ma wielki żal do Szymona Hołowni. W jego opinii lider ruchu Polska 2050 zaprzepaścił szansę na odebranie władzy formacji Jarosława Kaczyńskiego. – Polska byłaby w innym punkcie ale po co, skoro Hołownia miał inny plan – mówi, wspominając sytuację z 2020 roku.
Tomasz Lis kolejny raz skrytykował działania polityczne Szymona Hołowni. Publicysta, który jest zwolennikiem wspólnej listy opozycji, przekonuje, iż osobiste ambicje lidera Polski 2050 pozwoliły Jarosławowi Kaczyńskiemu utrzymać władzę.
– Hołownia ze swoim ugrupowaniem mógłby wrócić do planu A, czyli próba znowu wypchnięcia Platformy i zajęcia jej miejsca. Szymon Hołownia już raz dał zwycięstwo PiS-owi. Gdyby nie on, gdyby nie jego, według mnie, skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie, dziś z księciem Williamem spotykałby się nie łamiący angielskiego Andrzej Duda ale Rafał Trzaskowski – przypomniał.
– Słyszeliśmy od prawie trzech lat, co powtarza Hołownia, że przecież „ja poparłem Trzaskowskiego”. Tak? Ja mam ten dar, że mam pamięć słonia i pamiętam jak to poparcie wyglądało. Hołownia powiedział wtedy: „różnica między Dudą a Trzaskowskim jest taka jak między pożarem domu a złamaną ręką. Serio? To jest poparcie? – pytał retorycznie.
Tomasz Lis gorzko o liderze Polski 2050
W opinii Lisa, opozycja mogłaby mieć obecnie swojego prezydenta. – Układ sił w Polsce byłby zupełnie inny. Wiele idiotycznych ustaw wylądowałoby na śmietniku, Polska byłaby w innym punkcie ale po co, skoro Hołownia miał inny plan. Jaki? Według mnie po prostu umierał ze strachu – podkreślił.
– Gdyby Trzaskowski został prezydentem to byłoby wielce prawdopodobne, że miałby także w kieszeni reelekcję za dwa lata. Krótko mówiąc, Hołownia musiałby odłożyć swoje ambicje i marzenia o prezydenturze o kolejnych dziesięć lat – dekada, dużo się może zdarzyć – powiedział.
– Nie chciał czekać, w związku z tym poświęcił Polskę, interes własnego kraju i de facto na tacy podał prezydenturę Andrzejowi Dudzie. Bycie swego rodzaju mesjaszem – ambitnie, przyznaję ale na razie przypominam, na razie ocalił nie Polskę tylko Dudę – dodał.