Do tragicznego wypadku doszło w masywie Rysów. Po słowackiej stronie Tatr odnaleziono ciało polskiej turystki. Wcześniej nie wróciła ona na noc do schroniska, o czym poinformowali zostali ratownicy TOPR.
Kolejny śmiertelny wypadek na Rysach. Ciało polskiej turystki zostało odnalezione w środę po południu po słowackiej stronie Tatr, dokładniej w żlebie opadającym do Doliny Żabich Stawów.
Jak relacjonował reporter Radia ZET Przemysław Taranek, TOPR-owcy jeszcze wczoraj otrzymali zgłoszenie o zaginięciu. „Kobieta wchodziła na rysy wczoraj – od słowackiej strony. Przy schronisku „Chata pod rysami” rozstała się ze swoją koleżanką i dalej poszła sama. Nie wróciła na noc do schroniska. Jeszcze wczoraj wieczorem jej zaniepokojona partnerka zadzwoniła do TOPR-owców, dzisiaj rano z pokładu śmigłowca wypatrzyli zwłoki turystki w żlebie opadającym do Doliny Żabich Stawów. Informacje przekazali słowackim kolegom, którzy mają przetransportować ciało do Smokowca” – przekazał.
Służby Tatrzańskiego Parku Narodowego przestrzegają, że tatrzańskie szlaki są śliskie i mogą być niebezpieczne. „Turystów jest tak wielu, że w miejscach wyposażonych w sztuczne ułatwienia – jak łańcuchy czy drabinki – tworzą się kolejki oczekujących do wejścia na szczyt. Tak jest np. pod kopułą szczytową Giewontu, na szlaku na Rysy oraz na Orlej Perci” – informują.
Czytaj także: Policjant nie wierzył własnym oczom. Jest nagranie [WIDEO]
Źr.: Radio ZET