Reprezentacja Polski po czwartkowym meczu z Holandią nie ma zbyt wielu powodów do zadowolenia. Biało-Czerwoni zagrali słabe spotkanie i przegrali 0:2. Trener Holendrów Louis van Gaal twierdzi jednak, że nie należy Polaków krytykować, ponieważ porażka wynikała z tego, że holenderscy piłkarze wspięli się na wyżyny swoich możliwości.
Reprezentacja Polski przegrała w czwartek z Holandią 0:2. Biało-Czerwoni mieli swoje okazje, których jednak nie potrafili wykorzystać. Co ciekawe, jeszcze przed spotkaniem holenderski trener Louis van Gaal widział Polaków w ćwierćfinale, a nawet w półfinale mundialu. I po meczu wcale nie zmienił zdania. „Jestem daleki od krytykowania Polaków. Ich porażka wzięła się z tego, że to my wspięliśmy się na wyżyny swoich możliwości. Dlatego Polacy mieli znacznie trudniej niż w pierwszym meczu w Rotterdamie” – powiedział.
Szkoleniowiec „Pomarańczowych” nie krył zadowolenia, szczególnie z uwagi na całkowite odcięcie polskich napastników. „Poprosiłem moich piłkarzy o wywieranie presji na całym boisku i to przez 90 minut. Jestem zadowolony, że takim napastnikom jak Milik i Lewandowski nie pozwoliliśmy kompletnie na nic” – mówił.
Zdaniem van Gaala, gdyby Polacy nie początku spotkania strzelili bramkę, mecz mógłby ułożyć się zupełnie inaczej. „Polska w pierwszych 15 minutach mogła strzelić bramkę i to dwa razy, a gdyby to zrobiła, to mielibyśmy zupełnie inny mecz. Dlatego nadal musicie wierzyć w swój zespół” – powiedział.
Czytaj także: Zaskakujące porównanie komentatora TVP. Tak opisał polską kadrę
Źr.: Interia