Rafał Trzaskowski na początku grudnia zabierze głos w amerykańskim Kongresie. To pierwsza sytuacja, gdy do tego typu rozmowy zaproszony zostaje prezydent Warszawy. Sprawę skomentował w mediach społecznościowych Borys Budka.
O całej sprawie Rafał Trzaskowski poinformował w mediach społecznościowych. „2.12, na zaproszenie Kongresu USA, wezmę udział w wysłuchaniu na temat stanu demokracji w Polsce i Europie Środkowej. To nie pierwszy raz, kiedy amerykańscy kongresmeni dyskutują o sytuacji w Polsce, ale pierwszy, kiedy do takiej rozmowy zostaje zaproszony prezydent Warszawy” – napisał na Twitterze.
Trzaskowski poinformował również, że chce, by jego wystąpienie poprzedził szereg rozmów, które mają doprowadzić do wypracowania wspólnego i obiektywnego stanowiska. „Wiem, jak duża to odpowiedzialność, dlatego przed wysłuchaniem w Kongresie spotkam się z ekspertami, by razem wypracować stanowisko, które będzie wspólnym i obiektywnym głosem wielu środowisk w kwestii kondycji polskiej demokracji” – dodał.
Całej sprawy nie omieszkał skomentować Borys Budka, który przy okazji wbił „szpilę” swoim przeciwnikom politycznym. „Nie dość, że Rafał Trzaskowski zabierze głos w amerykańskim Kongresie, to zrobi to nienaganną angielszczyzną. Ależ musi to boleć tych „prawych” pseudopatriotów…” – napisał.
Czytaj także: Spurek chwali… PiS. „Rząd zrobił więcej dla kobiet, niż Komisja Europejska”
Żr.: Twitter/Rafał Trzaskowski, Twitter/Borys Budka