Boże, jak ja się wstydzę każdego dnia za ten rząd – oświadczył Donald Tusk na konwencji Nowoczesnej. Lider Platformy Obywatelskiej zasugerował chęć pojedynku politycznego.
Donald Tusk był największą gwiazdą sobotniej konwencji Nowoczesnej. W trakcie swojego wystąpienia wiele miejsca poświęcił na krytykę obozu rządzącego oraz prezesa Jarosława Kaczyński.
W pewnym momencie nawiązał do spotkania Kaczyńskiego z wyborcami w Pułtusku. – Doceniam oczywiście to dyskretne poczucie humoru pana prezesa, chociaż wydaje mi się, że zbyt oczywiste się staje dla wszystkich, że na pewno wygodniej prezesowi debatować w Pułtusku z samym sobą i dziećmi niż z całym Tuskiem w jakiejś otwartej debacie publicznej – podkreślił.
– Oczywiście bardzo chciałbym, tak jak cała Polska, to jest jednak prezes partii rządzącej i rządzi niepodzielnie od kilku lat, w Polsce, żeby on na serio pomyślał o tym, co jest prawdziwym problemem polskiej rodziny, także tej w Pułtusku – dodał.
W opinii Tuska w Polsce obecnie mamy do czyniania z rządami oligarchicznymi. – Ten autoironiczny piknik rodzinny kosztem rodzin z Pułtuska jeszcze raz przypomina nam o tym, że w Polsce rządzi kilka czy kilkanaście mafijnych rodzin, bo tak naprawdę wygląda dzisiaj PiS-owska władza – stwierdził.
Następnie przyznał, że wstydzi się za rządzących. – Boże, jak ja się wstydzę każdego dnia za ten rząd, jak czytam statystykę np. taką, że w Europie, nie w Unii, w całej Europie, są trzy kraje, które mają najwyższą inflację: Turcja, Węgry i Polska na trzecim miejscu. Polska, która kilkanaście lat temu, 10 lat temu była na pierwszym miejscu, ale dokładnie w odwrotnej tabeli, z najniższą inflacją – podkreślił.