Ukraińcy szykują się do ciężkich walk na wschodzie kraju. Piszą o tym eksperci z Ośrodka Studiów Wschodnich, którzy podają również, co świadczy o prowadzonych przygotowaniach.
Rosyjskie wojska wycofują się spod Kijowa, jednak zwiększają tym samym swoją obecność na wschodzie Ukrainy. To tam Władimir Putin planuje przeprowadzić najmocniejsze uderzenie, o którym informują agencje wywiadowcze wielu państw.
Do ciężkich walk w tamtym rejonie przygotowują się również Ukraińcy. Piszą o tym eksperci z Ośrodka Studiów Wschodnich w swoim codziennym podsumowaniu działań wojennych w Ukrainie. – Z przekazywanych przez stronę ukraińską informacji wynika, że przygotowuje się ona do odparcia uderzenia wroga na wschodzie Ukrainy – na styku obwodów charkowskiego, ługańskiego i donieckiego – i traktuje zagrożenie niezwykle poważnie. Poza deklaracjami o przygotowaniu do ciężkich walk świadczą przede wszystkim apele do mieszkańców, by się ewakuowali – czytamy w raporcie.
– Jest to o tyle istotne, że dotychczas – poza rejonami na północ i zachód od Doniecka i Gorłówki, w których po 2014 r. zbudowano linie umocnień – naturalnymi punktami obrony najczęściej są tereny zabudowane, co prowadzi do ich całkowitego zniszczenia – podaje OSW.
Przedstawiciele Ośrodka informują również, że kwestią otwartą pozostaje możliwość wzmocnienia sił ukraińskich na wschodzie kraju jednostkami operującymi dotychczas w rejonie Kijowa i Czernihowa. – Zwłaszcza że obrońcy nie dowierzają intencjom agresora i uważają ich odstąpienie na północy za tymczasowe – czytamy.
Członkowie OSW nawiązują również do masakry w podkijowskiej Buczy. W ich ocenie Rosjanie nie przejmują się stratami wizerunkowymi. – Ujawnienie zbrodni wojennych popełnionych przez wycofujące się wojska rosyjskie z miejscowości położonych w obwodzie kijowskim świadczy, że Rosjanie uznają za cel operacji wojskowej nie tylko wymuszenie ustępstw politycznych, ale i spacyfikowanie społeczeństwa ukraińskiego – napisano.
Cały raport TUTAJ.