Polska może mieć kłopoty? Pełnomocniczka niemieckiego rządu ds. praw człowieka Luise Amtsberg skrytykowała władze naszego kraju za postępowanie ws. kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Zapowiedziała, że chce się udać na miejsce. Na jej wątpliwości odpowiada Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora ds. służb specjalnych.
– Polska, zgodnie z prawem unijnym, zobowiązana jest do rozpatrzenia wniosków azylowych; nie robi tego – mówi Luise Amtsberg w rozmowie z „Der Spiegel”. Pełnomocniczka niemieckiego rządu ds. praw człowieka jest zaniepokojona polityką władz Polski ws. migrantów.
Niemiecka urzędniczka przypomina, że ludzie docierający do granic zewnętrznych UE powinni mieć prawo złożyć wniosek o ochronę i liczyć na merytoryczne rozpatrzenie. Amtsberg zapowiada, że jeśli będzie miała możliwość wybierze się na granicę i oceni sytuację.
Polska odpowie za działania na granicy polsko-białoruskiej? Stanowcza odpowiedź rzecznika
Na atak odpowiedział rzecznik ministra koordynatora ds. służb specjalnych Stanisław Żaryn. – Nie mamy do czynienia z kryzysem migracyjnym, tylko z operacją hybrydową i z wykorzystaniem szlaku migracyjnego po pierwsze do wytworzenia kryzysowej sytuacji na granicy UE, a po drugie prowadzenia i stymulowania akcji wykorzystującej szlak ludzki do tego, by destabilizować całą Unię Europejską – oświadczył w rozmowie z wpolityce.pl.
Żaryn podkreśla, że Polska przestrzega prawa, a działania naszego kraju są akceptowane na szczeblu międzynarodowym. – Widzimy, że ta wypowiedź nie trzyma się realiów i nie bazuje na faktach, o których wspomniałem przed chwilą. Przypomnę może, że Polska od kilku miesięcy dostaje jednoznaczne poparcie dla swoich działań zarówno na szczeblu unijnym, jak i na szczeblu NATO-wskim – powiedział.
– Cała UE i całe NATO mają świadomość, że mamy do czynienia z agresywnymi działaniami reżimu Łukaszenki, które się wpisują ogólnie w rosyjską politykę przeciwko Zachodowi. Wydaje się, że ten punkt widzenia dominuje i to dobrze, bo taka jest rzeczywiście realna ocena tego, z czym się mierzymy – dodał.