Wanda Traczyk-Stawska, kombatantka, udzieliła wywiadu dla tygodnika „Newsweek”. Podczas rozmowy ze Zbigniewem Hołdysem zabrała głos na temat zbliżającego się Marszu Niepodległości.
W zapowiedzi wywiadu z Wandą Traczyk-Stawską, uczestniczką powstania warszawskiego, kombatantką, podają mocne słowa ze strony starszej kobiety. Mówi ona bowiem o Marszu Niepodległości i stawia w tym przypadku bardzo kategoryczną opinię. Jej zdaniem pochód powinien zostać bowiem zlikwidowany.
„My, powstańcy, oczekujemy zdelegalizowania marszu 11 listopada. W tej formie jest niedopuszczalny” – mówi uczestniczka powstańczego zrywu z 1944 roku w rozmowie ze Zbigniewem Hołdysem. Podczas rozmowy pojawia się również nawiązanie do Roberta Bąkiewicza, działacza narodowego, którego Traczyk-Stawska publicznie zganiła podczas demonstracji poparcia dla obecności Polski w Unii Europejskiej.
„Wie pan, ten Bąkiewicz… To mi nie daje spokoju. Jego wsparcie finansowe przez państwo to jest dla mnie nie do wyobrażenia. Że można było dać 3 miliony na takie wypowiedzi, jakich słuchaliśmy na placu Zamkowym? Na zagłuszanie nawet takich osób, jak te, których symbolikę oni noszą?” – powiedziała kombatantka. „To jest coś, co w normalnym państwie nigdy by się nie zdarzyło. Wciąż jestem pod wrażeniem tego, co tam usłyszałam. Ja już chyba w sierpniu, jak była uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod izbę pamięci, mówiłam o tym panu marszałkowi Terleckiemu” – dodała.
Marsz Niepodległości odbywa się co roku 11 listopada w Warszawie. Jest organizowany przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. Czy odbędzie się również w tym roku? „Spełniamy wszystkie warunki, więc musi to zostać zarejestrowane”- uważa Robert Bąkiewicz, główny organizator marszu.