KNP będzie szansą na wolnorynkową alternatywę dla fatalnych rządów Tuska – mówi w rozmowie z Łukaszem Cichym Przemysław Wipler, prezes stowarzyszenia Republikanie oraz poseł z ramienia Kongresu Nowej Prawicy.
Czy sądzi Pan, że Nowej Prawicy uda się przekroczyć próg sondażowy?
Jestem o tym przekonany. O ile wszyscy, którzy chcą głosować na naszą partię pójdą na wybory, możemy mieć trzeci wynik.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
A jak może wyglądać z partiami Polska Razem i Solidarna Polska w tych wyborach?
Bardzo prawdopodobny jest rozpad obu tych formacji. Jednocześnie obaj liderzy będą starali odbudować się w wyborach prezydenckich.
>> Czytaj także: Przemysław Wipler wstąpił do Kongresu Nowej Prawicy!
Ruch Narodowy też kandyduje do PE, czy wśród nich widzi Pan wolnorynkowców?
Tak. Krzysztof Bosak mógłby być jednym z silników napędowych KNP, niestety wybrał środowisko, z którym zaczynał swoją przygodę z polityką, a w którym ludzie o podobnych do niego poglądach gospodarczych są obecni. Niestety są tam również fani Mussoliniego i Edwarda Gierka.
Do PE Pan nie startuje, a czy zamierza Pan wystartować w 2015 r. do Sejmu z list KNP?
To oczywiste. KNP będzie szansą na wolnorynkową alternatywę dla fatalnych rządów Tuska. Jeśli będziemy ciężko pracować, nie tylko wprowadzimy kilkudziesięciu posłów, ale po prostu nie będzie możliwe stworzenie rządu bez posłów KNP. Albo my, albo Leszek Miller.
Jak Republikanie patrzą na współpracę KNP z nimi? Czy są zadowoleni czy raczej podzieleni między swoich wybrańców (jeżeli tak to jakich)?
Republikanie to stowarzyszenie ludzi, których łączy wspólna wizja Polski, program, idea – republikanizm. Republikanie jest stowarzyszeniem politycznym – bo łączy nas polityka, ale wielopartyjnym. Wśród „Republikanów” są członkowie PRJG, KNP, PIS, Ruchu Narodowego, „Zmieleni” Pawła Kukiza, działacze na rzecz JOW. Jako „Republikanie” jesteśmy środowiskiem, które w chwili obecnej łączy różne nurty myślenia osób chcących zmian w Polsce i mamy nadzieję, że będziemy zarzewiem o wiele szerszej współpracy politycznej tych środowisk przykładem potwierdzającym, że to możliwe była konwencja „Ruchu Wolności” współtworzonego przez te środowiska w Częstochowie. W tych wyborach „Republikanie kandydują z trzech list wyborczych: KNP, PRJG i Demokracji Bezpośredniej. Mam nadzieję, że wszyscy będziemy kandydowali z jednej listy już w wyborach samorządowych, a najpóźniej w wyborach parlamentarnych.
Gdy wystąpił Pan z Polski Razem, mówił Pan o powołaniu koła Nowej Prawicy w sejmie, czy jest to nadal aktualne i jeżeli tak, to kto byłby chętny lub ilu posłów?
Są chętni, ale musimy być bardzo ostrożni w „naborze”. Chcemy nowych ludzi w polityce, a nie spadochroniarzy z obciążoną hipoteką polityczną, szukających przetrwania w pracy na koszt podatnika.
Dziękuję za wywiad
Fot. Ł. Cichy – wmeritum.pl x 2